Wróciłam z obozu, wstawiam obiecanego posta o produktach do ust, który robi się już od tygodnia. Sporo pracy w niego włożyłam, zapraszam do czytania i oglądania!
Na pewno już wiecie, że moimi ulubionymi kosmetykami są produkty do ust. Bóg obdarzył mnie pełnymi ustami, które lubię podkreślać różnymi kolorami. Najczęściej jakie u mnie goszczą to zgaszone róże, czerwienie, nude. Zobaczycie niżej, że właśnie takie odcienie przeważają. Nie znajdziecie u mnie na pewno pomarańczowych kolorów, jakichś brązów. Chociaż kto wie, może kiedyś się do nich przekonam - kobieta zmienną jest ;)
Ciekawych zapraszam dalej !
Staram się używać ich na zmianę. Codziennie coś innego gości na moich ustach. Większości produktów na blogu znajdują się recenzje. Podlinkuję je Wam, abyście mogły zobaczyć jak prezentują się na ustach.
Pomadki z Mac'a znają chyba wszyscy. Ja posiadam dwie w jasnym i mocnym odcieniu. Są to MEHR z serii Matte oraz ALL FIRED UP z serii Retro Matte. Obie są matowe, jednak konsystencją się różnią. Matte jest kremowa i gładko sunie po ustach, z kolei Retro Matte jest tępa i ciężko rozprowadzić produkt, ale jest to do zrobienia. Odsyłam do recenzji >klik< >klik< Koszt pomadki wynosi 86 zł w salonach MAC oraz niektórych Douglasach. Można ją również zamówić internetowo. Tak było w przypadku All Fired Up, bo gdy ją kupowałam, nie było jeszcze stoiska MAC w Galerii Bałtyckiej w Douglasie.
Te z Golden Rose są utrzymane w podobnej kolorystyce, co poprzednie. Obie są z serii Velvet Matte i są to numerki 17 i 07. 17 to czerwień, ale nie nachalna tylko klasyczna, matowa. Wybrała ją dla mnie młodsza siostra na urodziny i świetnie trafiła z kolorem. Odsyłam do recenzji >klik< 07 to z kolei nudziak, delikatny róż, który możecie zobaczyć TUTAJ jak prezentuje się na ustach. Kosztują 11, 90 zł. Dostępne na stoiskach Golden Rose, a także w drogeriach internetowych.
Avon Colortrend w kolorze Rich Ruby to moja pierwsza szminka w wyrazistym kolorze. Powiem Wam, że wypatrzyłam ją u mojej babci, która szminką w takim kolorze potrafi umalować się bez lusterka i wychodzi jej zawsze rewelacyjnie. Kiedyś miałam ją na ustach non stop, jednak im więcej produktów przybyło, tym bardziej o niej zapomniałam, ale mam do niej sentyment. Nie jest zbyt trwała, ponieważ nie jest matowa, ale bardzo ładnie się prezentuje. Możecie zobaczyć to w TYM poście lub w TYM. Koszt tej pomadki w cenie regularnej to 15 zł. Teraz są w promocji za 7, 99 zł.
Kolejne dwie pochodzą z serii Ultra Color Bold. Są to BOLD BORDEAUX oraz POWER PLUM. Również nie są zbyt trwałe, ale kolory mają piękne. Bold Bordeaux wygląda na jakąś ciemną, brązową, a w rzeczywistości jest to taka krwista, ciemna czerwień. Genialna! Power Plum jest to taki bordowo-śliwkowy odcień. W TYM wpisie możecie zobaczyć jak wygląda na ustach. Była to chyba edycja limitowana, bo na stronie ich nie widzę. Kosztowała coś ok. 20 zł.
Dwie kolejne, dwie różne marki. Makeup Revolution słynie z bardzo dobrych paletek cieni. Pomadkę tę dostałam. Ani razu nie miałam jeszcze jej na ustach. Nie zbyt dobrze czuję się w takim kolorze, ale może kiedyś się przyda. Jest to pomadka z serii Scandalous Crime. Jest to taka jasna fuksja. Możemy zakupić ją w drogeriach internetowych za powalającą cenę 5 zł. Poniżej jak wygląda na ustach.
Płynne pomadki matowe z Bourjois, Rouge Edition Velvet są bardzo znane w blogosferze. Na pewno wiele z Was ma swojego ulubieńca. Mi od zawsze podobał się numer 05 Ole flamingo! i wreszcie któregoś razu dorwałam go na promocji. Jest to wyrazisty, różowy kolor. Myślę, że pojawi się oddzielna recenzja. Cena regularna to 55, 59 zł.
MUR
Są to moje jedne z ulubionych drogeryjnych pomadek. Pochodzą one z firmy Wibo, z serii Million Dollar Lips. Są to płynne pomadki zastygające na mat. Dostępne są 4 warianty kolorów, ja mam trzy i właśnie obejrzałam na Internecie jak wygląda numer 3 i zastanawiam się dlaczego nie mam go jeszcze w swoich zbiorach. Wyczuwam wizytę w Rossmannie przy najbliższej okazji ;) Łatwo wywnioskować, że posiadam numery 1, 2 i 4. Odsyłam do recenzji numerów 1 i 4 . >klik< >klik< 1 jest bardzo podobna do odcienia Mehr, firmy MAC. Red Lipstick Monster przedstawiła go również jako zamiennik słynnej pomadki od Kylie Jenner odcień Posie K. Numer 2 możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach. Są one bardzo trwałe, po jedzeniu czy piciu delikatnie zjadają się od środka. Kosztują niecałe 12 zł, dostępne w Rossmannie. Ja swoje kupiłam na promocji za nie całe 6 zł ;)
Pora na konturówki. Też trochę ich mam. Lubię je za to, że bardzo łatwo się je aplikuje i można nakładać na całe usta. Właściwie to tylko tak je nakładam. Do najtrwalszych nie należą, ale i tak je lubię. Za każdą z osobna zapłaciłam nie więcej niż 10 zł.
Na początek konturówki z Essence. Koszt jednej to 5 zł do kupienia w Naturze i nielicznych Rossmannach. Ja posiadam 3 odcienie : 07 Cute Pink, 11 In the nude oraz 08 Red Blush. Ich konsystencja jest niestety sucha i tępa, ale po uprzednim nałożeniu jakiegoś balsamu lepiej się je aplikuje. TUTAJ możecie zobaczyć jak wyglądają na ustach. Często na moich goszczą, idealne na co dzień.
Najpopularniejszą konturówką z Lovely jest numer 1. Nudziak, zgaszony róż. Cena regularna to 6, 59 zł. Ja kupiłam je na promocji, więc są to groszowe sprawy. Ze względu na niską cenę zdecydowałam się na wszystkie trzy i nie żałuję. Są miękkie, gładko suną po ustach, nie wysuszają. W TYM wpisie możecie zobaczyć jak prezentują się na ustach.
Ostatnia partia konturówek. Trzy różne firmy i kolory. Zacznę od tej z Wibo. Jest to kolor nr 55 z serii Long Lasting Liner. Przepiękny, ciemny różowy. Duży plus za załączoną temperówkę. Jest miękka, bez problemu się ją aplikuje. Poniżej możecie zobaczyć jak wygląda na ustach.
Konturówkę z Miss Sporty, Mini Me lip liner wyczaiłam u kosmetycznej hedonistki. Jest to taki typowy nudziak, jasno-brązowy. Idealny na co dzień. Gdy nie mam zbytnio czasu, maluję się właśnie tą kredką, ponieważ zajmuje mi to dosłownie 15 sekund. Kredka jest wysuwana. Kolor to 010 Toffee. TUTAJ możecie zobaczyć jak się prezentuje.
I ostatni produkt to kredka z Smart Girls Get More. Dostałam ją od koleżanki. Kolor to 06 Burgundy. Dość ciemny, ale wygląda ciekawie. Na wyjścia idealny. Ale i na co dzień w okresie jesiennym. Aplikuje się bezproblemowo.
Gratuluję tym, którzy dobrnęli do końca. ;)
Mam nadzieję, że post się spodoba. Jeśli macie jakieś pytania, czegoś nie zawarłam w opisie, chętnie odpowiem na nie w komentarzach.
Biorę się za Wasze blogi, do zobaczenia, buziaki!
A.
Mi to się od dawna marzą pomadki Mac
OdpowiedzUsuńJakie masz piękne, pełne usta :) Po prostu idealny kształt :) Nic tylko malować :D Pomadkę z WIBO bardzo polubiłam, za to pomadki MUR to niezłe buble...
OdpowiedzUsuńDziękuje ślicznie :) te z Wibo bardzo lubię, a moja fuksja z MUR szału tez nie robi ;)
Usuńkolory są cudne - piękna kolekcja ;) pozazdrościć
OdpowiedzUsuńMarzą mi się pomadki z maca <3
OdpowiedzUsuńO kurczę! Pokaźna kolekcja!
OdpowiedzUsuńKurcze, masz mega usta <3 Na ostatnim zdj super się prezentują z tym kolorem :)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo!
UsuńMiałam jedną pomadkę z Makeup Revolution i dla mnie okazała się bublem.
OdpowiedzUsuńFajna kolekcja ;)
Ta moja fuksja tez szału nie robi, ale użyłam ją dopiero 1 raz, więc dam jej jeszcze szansę :)
Usuńładna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńAle sporo tego masz! Ja aktualnie kończę etap wykańczania moich obecnych pomadek i chcę sobie kupić mniej a takich n prawdę świetnych :)
OdpowiedzUsuńHihi, ja nie wiem czy umiałabym iść i zdecydować się na jedno zdobienie na dłuższy czas ;D Jakoś chyba przyzwyczaiłam się do robienia sobie samodzielnie paznokci ;D
Wszystkie kolory mnie zauroczyły <3
OdpowiedzUsuńtroszkę tego masz;)
OdpowiedzUsuńPokaźna kolekcja, kocham szminki z Golden Rose!
OdpowiedzUsuńRzadko mi się to zdarza, ale podoba mi się zdecydowana większość produktów, które pokazałaś. Uwielbiam takie odcienie i z przyjemnością przeczytałam Twoją notkę :)
OdpowiedzUsuńTrochę tego masz, ale niewiele znam!:D
OdpowiedzUsuńIlez tego masz!:) mi sie marzy jakas z maca ale moze kiedys sie dorobie:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam siebie w brzoskwiniowych i koralowych ustach ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Część kolorków pokrywa się u nas :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych pomadek Wibo,chyba sobie jedną sprawię :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak ja Ci zazdroszczę *.* te fioletowe usta wygladaja bajecznie :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post. MAC ma cudne kolory, chociaż Bourjois i MUR też kuszą :)
OdpowiedzUsuńSama jestem dużą fanką szminek i choć przyznam, że czerwonych mam sporą kolekcję - Russian Red od MACa zdecydowanie bije wszystkie o głowę. ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, jest ona mojej liście. Moze kiedys trafi do mojej kolekcji ;)
UsuńSame maliny i truskawki <3 Piękne kolorki na lato :)
OdpowiedzUsuńSporo masz tych produktów :)
OdpowiedzUsuńAch, pomadki pomadeczki - uwielbiam! ♥ A Mehr jest moim ostatnim nabytkiem i zakochałam się w tym kolorze! :))
OdpowiedzUsuńWow jaka kolekcja szminek, śliczne są te z Maca :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://www.ladyagat.com/2016/06/shirt-dress/
Jak dla mnie kolekcja idealna!
OdpowiedzUsuńSame perełki w niej!
Wow! Niezłą masz kolekcję!;) Najbardziej podoba mi się odcień all fired up z Maca:)
OdpowiedzUsuńPokaźna kolekcja:D Kilka produktów sama mam:)
OdpowiedzUsuńlubię szminki z avonu, u mnie się perfekcynie utrzymują ;d
OdpowiedzUsuńAleż piękną masz tą kolekcję <3 Mnóstwo koloru i aż Ci zazdroszczę tych piękności. Poza tym mam wrażenie, że na Twoich ustach wszystko wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Golden Rose <3 super post
OdpowiedzUsuńSpora kolekcja. Masz piękne usta więc trzeba je podkreślać:) polecam konturówki Golden Rose z serii Emily oraz dream lip liner :)
OdpowiedzUsuńkolekcja imponująca , bardzo lubię takie kolory jakie masz tutaj ;)
OdpowiedzUsuńWiele odcieni trafia w moje gusta :) Posiadam konturówkę Essence, ale w innym odcieniu. Podczas promocji w Rossmannie polowałam na konturówkę Lovely w nr 1 i Million Dollar Lips nr 1, ale oczywiście nigdy ich nie było.
OdpowiedzUsuńspora, imponująca kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńSandicious
wow cudowna kolekcja :3
OdpowiedzUsuńWow, you have some wonderful lipstick, they're all gorgeous! You have a wonderful blog, would you like to follow each other?
OdpowiedzUsuńIle pięknych kolorów! :)
OdpowiedzUsuńSporo tego... Wszystkie produkty mają śliczne kolory... Mam jedną pomadkę MAC, ale chcę kupić kolejne... Niestety jest tyle odcieni, że nie mogę się zdecydować :)))
OdpowiedzUsuńMarzą mi się pomadki z MAC'a.. Marzy mi się też pomadka z Wibo nr. 1 której nigdzie nie ma. Piękne kolory szminki z Avonu, też właśnie dwie (nie pamiętam w jakich kolorach) ma moja babcia! Chyba sama też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że chyba jesteś maniaczką szminek tak samo jak ja. Nigdy za wiele. Moimi ulubionymi są właśnie wszystkie pomadki z Golden Rose. :)
OdpowiedzUsuńOj tak - produktów do ust nigdy za wiele. Te z Golden Rose są super. Własnie kupiłam kredkę, która również jest świetna :)
Usuńbardzo fajne kolorki
OdpowiedzUsuń