MAC, Retro Matte Liquid Lipcolour - Oh, Lady!

23:27:00

MAC, Retro Matte Liquid Lipcolour - Oh, Lady!

Cześć Wam!

Rossmanowskie promocje trwają. Mam nadzieję, że poprzedni post choć trochę Wam się przydał. Ja zakupy mam za sobą. Kupiłam parę rzeczy, ale pokażę Wam w poście z nowościami kwietnia. Dalszych zakupów nie planuję, ale zobaczymy co czas pokaże ;)

Dzisiaj opowiem Wam trochę o pewnym produkcie do ust. Jak wiecie produkty kolorowe do ust uwielbiam i mam ich całkiem sporo w kolekcji. Bardzo podobają mi się podkreślone usta. Czy to czerwień, czy brudny róż, nudziak. Większość kolorków lubię i większość mi pasuje. Dzisiaj napiszę Wam o dość ciekawym, ciemnym kolorze firmy MAC. Ciekawych zapraszam dalej ;)
Pomadkę dostałam na urodziny, po uprzednim wyborze koloru ;) Jest to matowa płynna pomadka Retro Matte Liquid Lipcolour o wdzięcznej nazwie Oh, Lady! Mamy tutaj 5 ml produktu w przeźroczystym opakowaniu. W środku wygodny aplikator, typowy dla tego typu pomadek. Można nim wyrysować kontur ust, ale jest to na tyle ciemny kolor, że myślę czy by dokupić konturówkę. Jednak póki co radzę sobie bez niej ;)

Jest to na pewno nie codzienny odcień. Ciemna głęboka fiolet, która na ustach wygląda fenomenalnie. Jest to kolor, który nakładam raczej na wieczorne wyjścia. Pomadka zastyga na porządny mat i jest nie do zdarcia. Przy piciu delikatnie ściera się od środka, ale nie ma tragedii. Jednak już przy jedzeniu się ściera. A przy tak ciemnym kolorze nie wygląda to niestety estetycznie. Trzeba również nakładać ją oszczędnie, ponieważ zbyt duża ilość tworzy skorupę.
Pomadka zdecydowanie robi wrażenie. Takiego koloru w moich zbiorach mi brakowało. Choć trochę się wahałam przy wyborze. Pierwotnie miał być to odcień Dance with me, ale niestety nie było go w warszawskim salonie MAC. Więc zdecydowałam się na ten. W asortymencie dostępnych jest łącznie 15 odcieni. Oprócz Dance With Me wpadła mi w oko jeszcze Mademoiselle oraz To Matte With Love. Kolory są naprawdę cudne.

Marki MAC posiadam jeszcze dwie inne pomadki z serii Matte oraz Retro Matte, o których mogłyście czytać na moim blogu. Obie bardzo lubię i do tych ulubieńców dochodzi również i ta pomadka. Uważam, że firma MAC jest jedną z niewielu firm, które mają w swoim asortymencie tak duży wybór pomadek o tak różnorodnych kolorach. Poniżej możecie zobaczyć jak pomadka prezentuje się na ustach w normalnym świetle oraz w słońcu.

pomadka MAC Retro Matte - All Fired Up
szminka Mac - odcień Mehr
Moim zdaniem prezentuje się naprawdę ciekawie. To taka fajna odskocznia od codziennych nudziakowych kolorów. Świetnie uwydatnia usta i podkreśla ich kształt. Tylko trzeba oczywiście precyzyjnie je umalować ;) Przy tak ciemnym odcieniu jest to wskazane ;)

Dajcie znać co myślicie o takim odcieniu. Znacie serię Retro Matte Liquid Lipcolour? Widzimy się w komentarzach ;)

buziaki,
A.

PS. Dziękuję za 300 obserwatorów ♥
co kupić na promocji w Rossmannie -49% ? Moje klasyki, propozycje, produkty, w które warto zainwestować

21:33:00

co kupić na promocji w Rossmannie -49% ? Moje klasyki, propozycje, produkty, w które warto zainwestować

Cześć Wam! Dzisiaj mam dla Was produkty, które moim zdaniem warto kupić na promocji -49% w Rossmannie czy każdej innej, gdzie jest dość spora obniżka ;) Są to produkty, które sama przetestowałam i mogę Wam polecić, a także takie, które cieszą się dobrą opinią i którym myślę warto poświęcić chwilę uwagi. Zapraszam ciekawych dalej ;)
PODKŁADY

KOREKTORY
PUDRY


PALETKI CIENI
KREDKI I EYELINERY
TUSZE DO RZĘS
PALETKI DO KONTUROWANIA/RÓŻE/ROZŚWIETLACZE
PRODUKTY DO UST


Na koniec chciałam Wam pokazać parę nowości od marek L'Oreal oraz Maybelline.

Dajcie znać co wy kupiłyście bądź zamierzacie kupić. Chętnie poznam Wasze propozycje ;)
Buziaki,
A!
rozświetlający podkład Rimmel Wake Me Up

22:28:00

rozświetlający podkład Rimmel Wake Me Up

Cześć Wam!

Dawno nie było recenzji podkładu. Ostatnim razem był to wpis o Double Wear od Estee Lauder w lipcu w zeszłym roku. Moim niekwestionowanym ulubieńcem zostaje w dalszym ciągu Bourjois Healthy Mix, polubiłam się również z True Match L'Oreal. Odkąd nakładam podkład Beautyblenderem tak naprawdę każdy wygląda na buzi nieskazitelnie.
Na jakiejś promocji w zeszłym roku skusiłam się na rozświetlający podkład Wake Me Up marki Rimmel. Wiem, że kiedyś był uwielbiany przez Maxineczkę. Użyłam go od kuzynki pewnego razu (jakiś rok temu) i bardzo mi się spodobał. Zwłaszcza te drobinki. Ostatecznie kupiłam go w zeszłym roku. Jak się sprawdził? Ciekawych zapraszam dalej.

Estee Lauder Double Wear
3 podkłady, 3 recenzje - Healthy Mix, True Match, Double Wear
My daily makeup
OPIS PRODUCENTA

"Rozświetlający podkład, którego formuła została wzbogacona witaminą C. Zapewnia młody wygląd cery. Skóra jest promienna i prezentuje się zdrowo i naturalnie."

DOSTĘPNOŚĆ / CENA / POJEMNOŚĆ / DATA PRZYDATNOŚCI

Szafy Rimmel znajdziemy prawie w każdej drogerii typu Rossmann, Super-Pharm czy Hebe. Produkty marki dostaniecie również on-line. Cena waha się w granicach 35 zł. Pojemność to standardowe 30 ml. Na zużycie mamy 24 miesiące od otwarcia.

OPAKOWANIE / KONSYSTENCJA / ZAPACH

Jak widzicie jest to szklana buteleczka z pomarańczową zakrętką u góry z wyrzeźbionym logo marki. Konsystencja jest dość gęsta, ale nie za bardzo. Podkład nie spływa z ręki. Z łatwością się go rozprowadza. Zapach jest przyjemny, świeży, delikatnie pudrowy.
Od dobrania prawidłowego podkładu zależy wiele czynników. Przede wszystkim czego oczekujemy od takiego produktu. Ja jako posiadaczka cery suchej, czasem wrażliwej sięgam po podkłady nawilżające, rozświetlające. Rimmel Wake Me Up do takich należy. Nakładanie jest bezproblemowe. Czy to pędzlem czy gąbeczką. Posiadam odcień 100 Ivory, który w Polsce bodajże jest najjaśniejszym odcieniem. Na stronie marki widziałam jeszcze 010 Light Porcelain. Wydawało mi się, że Ivory będzie odpowiedni. Zawsze wybieram najjaśniejszy kolor z gamy. Jednak jak się okazało podkład strasznie ciemnieje. I mam wrażenie, że ściemniał on w środku butelki. Gdy patrzę na niego w domu, a później w drogerii widzę dwa różne odcienie, a kolor jest ten sam. Nie wiem dlaczego aż tak się utlenił, ale obecnie nie mogę go używać, ponieważ strasznie się odcina. Postanowiłam zostawić go na lato, gdy nieco opalę buzię. Podkład posiada delikatne drobinki, które widać. Nawet po przypudrowaniu, one przebijają się. Mi się osobiście taki efekt posiada. Buzia wygląda promiennie i jest naturalnie rozświetlona. Gdyby nie fakt, że ciemnieje bardzo byśmy się polubili. Przetestuję go ponownie latem.
Starałam się teraz mieszać go z białym podkładem z Makeup Revolution, jednak produkt jest bardzo wodnisty i zdecydowanie zmienia konsystencję podkładu Wake Me Up, co nie do końca mi odpowiada.
No same widzicie na drugim zdjęciu, jak szyja różni się od twarzy. Niestety drobinki nie zostały uchwycone.

Ciekawa jestem jakie są Wasze odczucia do tego podkładu.

Podsumowując jest to fajny podkład rozświetlający, który latem na pewno świetnie się sprawdzi. Żałuję, że ciemnieje i ten najjaśniejszy odcień nie jest teraz odpowiedni. Myślę, że 010 light porcelain byłby idealny.

Dajcie znać koniecznie czy któraś z Was go miała i jak się sprawdził.
Buziaki,
A.
Nowości marca

21:27:00

Nowości marca

Cześć Wam!

Nie mogę uwierzyć, że mamy już kwiecień! Przecież dopiero co był nowy rok ;) Czas pędzi jak szalony. Już w czerwcu czeka mnie obrona pracy licencjackiej - niesamowite, że to tak szybko minęło. Pogoda za oknem coraz ładniejsza - aż chce się żyć! Właśnie to lubię w ciepłych porach roku - napawa nas niesamowitą energią do działania, mamy tysiąc pomysłów na minutę i chcemy robić więcej i więcej. Mam nadzieję, że wyciągacie z każdej chwili jak najwięcej !

Dzisiaj mam dla Was wpis o nowościach, które pojawiły się w minionym miesiącu. Zapraszam!
Moje wszystkie podkłady pokończyłam, postanowiłam zużywać zapasy i całkiem nieźle mi to idzie. Zostały mi dwa podkłady, z czym jeden to Estee Lauder Double Wear, a drugi Rimmel Wake Me Up, który niestety najjaśniejszy odcień jest bardzo ciemny i muszę zostawić go na lato, gdy nieco się opalę. Do tej dwójki doszedł mój ukochany Healthy Mix od Borujois w nowej odsłonie, w odcieniu 51. Według mnie nie różni się od poprzedniej wersji. Nadal jest wspaniały i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Kupiłam go na Dniach Lifestyle w Super-Pharm za połowę ceny, czyli 29, 99 zł.

Drugą zdobyczą z Dni Lifestyle jest korektor L'Oreal z seri True Match w odcieniu 01. Naczytałam się sporo dobrych opinii na jego temat, a że mój Mac Pro Longwear sięgnął dna, musiałam na coś się zdecydować. Zapłaciłam za niego 16, 49 zł.

Mac, Retro Matte Liquid Lipcolour to prezent na urodziny. Bardzo chciałam spróbować płynnych pomadek, zostałam obdarowana kolorem o nazwie Oh Lady. Jest to przepiękny, ciemny, głęboki fiolet. Niebawem pojawi się oddzielny wpis, w którym poczytacie o niej znacznie więcej.

Kolejnym prezentem jest wodoodporna maskara Givenchy Noir Couture od mamy mojego chłopaka. W zeszłym roku w marcu pokazywałam Wam maskarę Phenomen'eyes, której szczoteczka była dość specyficzna, albowiem była to jedna kulka silikonowa. W przypadku Noir Couture są to.. 3 kulki ;) Więcej o nim w oddzielnym wpisie.

Givenchy Phenomen'eyes - wodoodporny tusz do rzęs zwiększający objętość

Ostatnim produktem z kolorówki jest cielista kredka Kohl Pencil firmy Max Factor. Już dawno miałam kupić cielistą kredkę do oczu i akurat ta była na wyprzedaży za 9, 99 zł w Super-Pharm.
Swoją pierwszą przygodę z olejkiem Isana miałam jakieś 2 lata temu. Używałam go wtedy stricte pod prysznic, ale jakoś mnie nie zachwycił. Przede wszystkim odrzuca mnie jego zapach i jakoś dziwnie mi się rozwarstwił w połowie zużycia, ale myślę, że było to spowodowane dostaniem się wody do środka. Teraz kupiłam go w tym celu, w którym ma go większość z nas w tym momencie... do mycia pędzli i gąbek ;) Nadaje się do tego idealnie! Domywa wszystko , nawet zaschnięty podkład po kilku dniach. Kosztuje w cenie regularnej jakieś 8 zł.
Z produktów do włosów w mojej łazience pojawił się w końcu szampon L'Biotica Biovax Diamond. Produkty Biovax cieszą się dobrymi opiniami, a ten szampon z minerałami i diamentami wyjątkowo koleżanka mi polecała, więc na Dniach Lifestyle kupiłam go za 9, 99 zł.
Kolejnym produktem jest szampon Bioelixire Argan Oil. Nie miałam wcześniej, jestem go ciekawa, parę razy już użyłam, na razie rewelacji nie ma, ale zobaczymy z czasem ;)
Ostatnią rzeczą jest maska do włosów Gliss Kur Million Gloss, którą upolowałam za ... 3, 80 zł. Była na wyprzedaży i stwierdziłam, że za taką cenę nie ma co się zastanawiać. Blask włosom zawsze się przyda ;)
I ostatnie dwie zdobycze to żele pod prysznic Fa Magic Oil o zapachu pomarańczy i imbiru. Jest przepiękny, mega odświeżający, a że kosztował 3 zł/szt. to długo się nie zastanawiając wzięłam dwa!

To tyle jeśli chodzi o nowości w poprzednim miesiącu. Nie poszalałam, ale w zapasach jeszcze trochę mam i staram się robić zakupy z głową i kupować tylko to co rzeczywiście potrzebuję.

Wysyłam buziaki,
A!