Podkreślenie oka jest to dla nas, dziewczyn, bardzo ważna rzecz. Możemy nałożyć cienie, zrobić piękną kreskę zakończoną jaskółką, ale nic tak nie podkreśla makijażu oka jak tusz do rzęs. I dzisiaj właśnie o nim. Nie wiem czy miałyście z nim styczność. Pewnie niektóre z Was znają Noi Couture, którego szczoteczka zbudowana jest jakby z trzech kuleczek. Ja dzisiaj opowiem Wam o tuszu, której szczoteczka ma jedną taką kulkę ;) Zapraszam!
7 g / 145 zł
Tusz dostajemy w białym kartoniku, na którym widniejszą wszystkie informacje, nazwa oraz logo marki.
Tusz wygląda bardzo ładnie. Prostota i minimalizm w tym przypadku działa na korzyść. Jest nieco mniejszy niż inne tusze, ze względu na krótką szczoteczkę.
Gdy pierwszy raz ją zobaczyłam, zaniemówiłam. Pierwszy raz widziałam taki tusz na oczy. Istnieją najróżniejsze szczoteczki grube, cienkie, długie, z włosia, silikonowe, ale żeby była to kuleczka - nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym. Byłam strasznie ciekawa jak taką szczoteczką operować i co ciekawego tworzy na rzęsach. Jest ona silikonowa. Przy pierwszym użyciu miałam małe problemy, ale przy każdym następnym jest to przyjemność. Zwłaszcza widząc jakie efekty robi. Wystarczy ustawić tusz pionowo w dół i pociągać nim rzęsy, od dołu bądź od góry.
Tusz jest wodoodporny, więc nie rozmazuje się w ciągu dnia ani nie kruszy. Nie jest trudno go zmyć. Nie brudzi twarzy przy demakijażu. Mój kolor to 5X01 Extreme Black. Jest jeszcze dostępny 4Z01 Extreme Blue.
Poniżej zdjęcia bez tuszu i z tuszem.
Dajcie znać czy miałyście go ? A może Noir Couture?
Podzielcie się opinią w komentarzach.
Pozdrawiam,
Addele ♥
wow, co za szczoteczka! :o nie wiem czy umiałabym się do niej przekonać hah :D
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom jest do ogarnięcia :D
UsuńJak czytałam opis wyobraziłam sobie standardową, prostą szczoteczkę zakończoną kuleczką, ale jak zobaczyłam zdjęcie - wow - nie wyobrażałam sobie nawet że tego typu szczoteczki istnieją :D Nie wiem czy umiałabym się nią posługiwać, być może z czasem też bym ją ogarnęła, jednak chyba wolę klasyczne, mniej wymagające szczoteczki :) Ale efekt na rzęsach bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńnie powiem szczoteczka ma dość innowacyjny kształt ale cena tego tuszu to już chyba przesada
OdpowiedzUsuńAle bajer!
OdpowiedzUsuńo ja cie kręcę, w życiu bym nie pomyślała że ta szczoteczka pochodzi od maskary :D
OdpowiedzUsuńdziwadełko, ale skoro mówisz że dobry i to widać to spoko ! :D
OdpowiedzUsuńSzczoteczka mnie zaskoczyła ;)
OdpowiedzUsuńJaka szalona szczoteczka :) Chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię markę Givenchy, jednak przyznaję, że ta niekonwencjonalna szczoteczka trochę mnie przeraża;). Ja nie potrafię ogarnąć tych lekko wygiętych, a co dopiero taką kulkę:).
OdpowiedzUsuńNa Twoich rzęsach ten tusz wygląda rewelacyjnie:).
Miałam wersję Noir Couture i byłam z niej bardzo zadowolona. Świetnie wydłużał i rozczesywał rzęsy. Muszę do niego jeszcze kiedyś wrócić :)
OdpowiedzUsuńPo Phenomen'eyes chętnie przetestuję Noir Couture :)
UsuńDokładnie! Nic tak oka nie podkreśli jak tusz!
OdpowiedzUsuńTrochę śmieszna ta szczoteczka - przypomina mi jakąś średniowieczną maczugę z kolcami w wersji mini ;p
Nie miałam tego tuszu, ale ładnie wygląda na rzęsach ;)
Może się kiedyś skuszę, chociażby z ciekawości jak się używa takiej szczoteczki :D
Pozdrawiam! ;)
Ale super efekt! :)
OdpowiedzUsuńOjej nie znosze wodoodpornych tuszy :/ zwykły ciężko schodzi a co dopiero wodoodporny
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda na rzesach. A szczoteczka bardzo specyficzna.
OdpowiedzUsuńCena spora, ale bardzo ładnie prezentuje się na rzęsach, no i ta szczoteczka :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka bardzo dziwna, nigdy się z taką nie spotkałam jeszcze, ale za to efekt bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Fajna szczoteczka:D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, nine używałam :)
OdpowiedzUsuńPrzyciaga uwage, musze wyprobowac :) http://marta-kaa.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuńWow, też zaniemówiłam na widok szczoteczki :p
OdpowiedzUsuńJa mam Noir Couture i bardzo go lubię:) ta jedna kuleczka też mnie intryguje;)
OdpowiedzUsuńTak wlasnie myślałam, ze widziałam Noir Couture u ciebie. Po Phenomen'eyes chyba się na nią zdecyduję ;)
UsuńSzczoteczkę to ma prze dziwną. :O
OdpowiedzUsuńpierwszy raz taką szczoteczke widzę
OdpowiedzUsuńPewnie jakbym miała to używać to bałabym się szczoteczki... :D
OdpowiedzUsuńGorgeous blog :)Have a great day dear :)
OdpowiedzUsuńI follow you :) Keep in touch!
http://itsmetijana.blogspot.rs/
ooo kurde nie wiem czy miałabym tyle cierpliwosci na operowanie tą szczoteczką:P ale ten efekt....ajjj :D ze wzgledów na chorobe moje rzęsy są baaardzo marne teraz......tym bardziej probuje różnych tuszy by temu zaradzić :D może i ten u mnie by zdziałał cuda :D??
OdpowiedzUsuńzapraszam do wspólnej obserwacji :D
Ojej ja bym nie umiała sobie poradzić z taką szczoteczką ale Tobie ładnie wydłużył rzęsy :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz rzęsy, takie gęste:) a tusz wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :) zdecydowanie zasługa odzywki i wlasnie tej mascary :)
UsuńEfekt mi się pdooba, ale za tę cenę hmmm :)
OdpowiedzUsuńEfekt ładny, aczkolwiek nie lubie takich wydziwianych szczoteczek. Jestem raczej tradycjonalistką, lubie standardowe proste i silikonowe szczoteczki i takie kombinowane tylko mnie odstraszają :(
OdpowiedzUsuń