Ostatni post był jakoś w połowie czerwca :o Życie i codziennie obowiązki tak potrafią pochłonąć człowieka, że zanim się zorientujemy a tu upłynął już miesiąc czy dwa. Trochę wpisów mam do nadrobienia. Dzisiaj chciałam Wam pokazać jeszcze nowości z maja i czerwca :P A za parę dni pojawi się wpis, w którym porównam dwa produkty do brwi, także bądźcie cierpliwi. A teraz zapraszam ciekawych do dalszej części wpisu ;)
Odkąd jeden z szamponów marki L'Oreal Elseve zrobił mi masakrę na skórze głowy, obiecałam sobie, że już więcej ich nie kupię. Zdecydowałam się wtedy na szampon marki Biovax mango z opuncją bez SLS-ów w składzie, który owszem był delikatny dla skóry, ale niestety włosy ucierpiały. Były obciążone i strasznie się przetłuszczały. Musiałam je myć codziennie, a wcześniej robiłam to co 2-3 dzień. Więc postanowiłam kupić coś co doprowadzi je do wcześniejszego stanu i zdecydowałam się na ten duet. Szampon i odżywkę z serii Magiczna Moc Glinki. Odżywkę wcześniej już miałam i bardzo mi pasowała i szampon jak na razie również daje radę. I nawet jakoś bardzo skóry głowy mi nie podrażnia.
Kolejne produkty do włosów. I są to cztery kosmetyki marki L'Oreal z serii Botanicals Fresh Care Lavender: maska, kuracja przed myciem, balsam i szampon. Dostałam je w ramach testowania od portalu wizaz.pl Na razie jestem na TAK. Najbardziej przypadła mi do gustu kuracja przed myciem, która łagodzi podrażnienia i przygotowuje skórę głowy do mycia. Więcej dowiecie się w oddzielnej recenzji.
Zestaw Dermika Firm Age - dostałam z pracy w czerwcu jako nagrodę w konkursie (pracowałam jako konsultantka ds. urody w drogerii Super-Pharm). W skład zestawu wchodzi nawilżający krem ujędrniający do twarzy oraz kuracja na ciało - ujędrniające serum. Na razie leżą w zapasie, ale myślę, że krem do twarzy niedługo pójdzie w ruch, bo właśnie mi się skończyło serum na dzień, a nic innego chyba nie mam ;)
Przy okazji promocji 2+2 za grosz na maseczki z Bielendy, postanowiłam parę wypróbować. Już jedną zużyłam nawilżającą na płachcie, która okazała się strasznym bublem. A te 3 leżą i czekają, aż się za nie wezmę :P Wszystkie trzy na zdjęciu są to maski typu peel-off: dwie oczyszczające z serii Zielona Herbata i Carbo Detox Biały Węgiel i nawilżająca kokos & aloes.
Po zdjęciu żeli moje paznokcie wołały o pomstę do nieba, więc zdecydowałam się na odżywkę Bielendy Płynne Złoto.
Po zdjęciu żeli moje paznokcie wołały o pomstę do nieba, więc zdecydowałam się na odżywkę Bielendy Płynne Złoto.
Miałyście któryś z produktów? Jak się u Was sprawdziły? Koniecznie dajcie znać!
Buziak,
Ada.
Niestety żadnego nie miałam przyjemność używać ;)
OdpowiedzUsuńSzampon magiczna moc glinki niestety obciążał moje włosy :(
OdpowiedzUsuńile fajnych nowości:D
OdpowiedzUsuńo ile większość marek znam, o tyle produktów nie ... ładna paletka :) i ciekawa jestem tego zestawu Elseve
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem bardzo tego zestawu od Dermiki :)
OdpowiedzUsuńWow mega dużo nowości jak dla mnie :D ja nie miałam jeszcze żadnej rzeczy z tej listy :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Payot bardzo mnie ciekawią. Kiedyś miałam krem tej marki, bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńZNam dwie pierwsze serie od L'oreal i bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków, ale ten antyperspirant z Vichy chodzi za mną już od długiego czasu.
OdpowiedzUsuńMam ten szampon z glinką z Loreala. Czeka na swoją kolej. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe nowości, szczególnie ciekawi mnie ten hydrolat aloesowy. Na mojej twarzy aloes sprawdza się świetnie więc czekam, aż coś więcej wypowiesz się o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej serii z Loreal 😊
OdpowiedzUsuń