Nie wiem jak u Was, ale u mnie od jakiegoś roku brwi grają główne skrzypce w moim makijażu. Tak naprawdę póki nie zaczęłam używać pomad, podkreślałam je raz na jakiś czas. Ale efekt jaki dają pomady do brwi tak mi się spodobał, że teraz sobie nie wyobrażam ich nie pomalować, gdy robię pełny makijaż. Czasem się zdarzy, że nałożę tylko podkład i podkreślę brwi i taki makeup-nomakeup mi się podoba ;) Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o dwóch pomadach drogeryjnych marek z różnych półek cenowych. Zapraszam ;)
Są to pomady marek L'Oreal oraz Wibo. Paradise Pomade Extatic otrzymałam w ramach testowania z portalu wizaz.pl (o czym wspominałam we wpisie o nowościach -> klik.) w odcieniu 103 Chatain. Jest to w dosłownym tłumaczeniu brązowy. Taki bym powiedziała nie za ciemny, nie za jasny. Jak zobaczyłam go w opakowaniu pomyślałam, że będzie za jasny, ale okazało się, że pasuje idealnie. Jeśli chodzi o konsystencję jest mocno zbita i na początku nakłada się dobrze. Potem jednak jak trochę przyschnie robią się takie dziwne grudki, które ciężko rozetrzeć na brwiach i muszę je zbierać patyczkiem albo spiralką. No trochę uciążliwe to jest. Przy pomadzie Wibo Eyebrow Pomade nic takiego nie miało miejsca. Nawet jak przyschła to żadne grudki się nie gromadziły. Wspomagałam się również płynem Duraline, który sprawiał, że pomada robiła się bardziej kremowa i ułatwiała aplikację. Pomada z Wibo jest bardzo wydajna. Używam jej już ponad pół roku i mam jej jeszcze całkiem sporo. Posiadam odcień 01 soft brown. Wyszedł całkiem niedawno jeszcze jaśniejszy odcień 04 blonde.
Produktu od L'Oreal używam dopiero od jakiegoś czasu i ogólnie kolor mi odpowiada. Jest trochę jaśniejszy od Wibo, ale też ładnie się prezentuje. Jeśli chodzi o szatę graficzną dość ciekawie wygląda, piękna kolorystyka różowo-złote odcienie. Produkt rzuca się w oczy i zwróciłabym na niego uwagę w drogerii, jednak jest mało praktyczny w podróży. Zajmuje dużo miejsca w kosmetyczce przez dołączony pędzelek, który btw. jest za miękki i niezbyt nadaje się do aplikacji. Pomada z Wibo ma 3,5 grama, a z L'Oreal 3,0 g, a za tą z L'Oreal musimy zapłacić stacjonarnie blisko 60 zł, a za Wibo zaledwie 25 zł. Od dawna uważam, że L'Oreal przegina z tymi cenami, ponieważ jest to marka drogeryjna i nie ma jakoś mega świetnych produktów. Już na pewno nie są to ceny adekwatne do jakości. Uważam, że pomada z Wibo jest lepsza i do tego dużo tańsza. Cieszę się, że miałam okazję ją przetestować, ponieważ dość mocno mnie intrygowała, ale myślę, że mocno bym żałowała gdybym kupiła ją w cenie regularnej. Oczywiście możecie polować na nią na promocjach typu -50%, gdzie wyniesie Was ona ok. 30 zł. Jednak Wibo w tym wypadku będzie kosztować ok. 13 zł i ja ją w takiej cenie kupiłam ;) Także wybór należy do Was. Ja pozostaję wierna marce Wibo, która ma świetne, tanie i łatwo dostępne produkty.
Od lewej: Wibo , L'Oreal
Poniżej możecie zobaczyć jak pomady prezentują się na brwiach. Zdjęcie od lewej to pomada z L'Oreal, na kolejnym pomada od Wibo ;) Wyszły bardzo podobnie. Na swatchach było ewidentnie widać, że Paradise jest jaśniejsza, ale na brwiach nie widać aż tak tej różnicy.
Obie są trwałe, nie rozmazują się w ciągu dnia, nie bledną i trzeba dość mocno pocierać nasączonym płynem wacikiem, aby je zmyć.
Miałyście te produkty? Jakie produkty do brwi preferujecie? Dajcie znać!
Ada.
Oba lubię :)
OdpowiedzUsuńMam L'oreal i lubię :)
OdpowiedzUsuńNa brwiach wyglądają fajnie :D
OdpowiedzUsuńJa na razie jako pomady używam cienia Color Tattoo, ale jak go wykończę to spróbuję tej z Wibo ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, naprawdę warto :)
UsuńFajny efekt, podoba mi się sposób w jaki robisz brwi, za dużo teraz tych sztucznych i wyrysowanych od linijki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :* staram się właśnie, żeby nie były wyrysowane:)
UsuńChoć opakowanie L`oreal ma piękne, to też bardziej przemawia do mnie wibo. Używam od dawna i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kształt brwi. Ja nie mogę przekonac się do pomad. Jakoś tak za dużo zabawy z nimi. Najczęsciej podkreślam swoje brwi jedynie mascarą z lekkim kolorem.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To prawda- żeby wyszło naturalnie trzeba troszkę więcej czasu poświęcić, ale też bez przesady. Jednak maskarą jest dużo szybciej ;)
UsuńNie widać, aż takiej różnicy to po co przepłacać:D
OdpowiedzUsuńDokładnie ;) a Wibo jest nawet lepsza!
UsuńMam z Wibo jest maksymalnie trwała :)
OdpowiedzUsuńOj tak! 💕
UsuńWibo potrafi zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
UsuńJeśli chodzi o makijaż brwi to kompletnie się na tym nie znam, ale chyba czas zacząć się dowiedzieć co nie co w tej kwestii :) Obserwuję i zapraszam na mój blog:)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu ciekawi mnie pomada od Wibo, chciałabym ją przetestować! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
Nie ma na co czekać! Jest naprawdę świetna ;)
UsuńSłyszałam o Wibo już wcześniej, że jest rewelacyjna i również nie kupiłabym L'Oreala, nie w takiej cenie! Nie wiem, z czego musiałaby być ta pomada, żeby faktycznie była tyle warta, a w przypadku Wibo ten stosunek jakości do ceny jest naprawdę bardzo dobry. Na następnej promocji na kolorówkę na pewno się po nią wybiorę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Warto postawić na Wibo :)
UsuńSłyszałam, że te pomady są świetne :)
OdpowiedzUsuńPomade z Wibo mam, ale użyłam może dwa razy 😊
OdpowiedzUsuńJa jej używam za każdym razem gdy się maluję ;)
UsuńUwielbiam pomadę z Wibo :-) Właśnie jestem w trakcie katowania drugiego opakowania.
OdpowiedzUsuńŚwietna jest, prawda? ;)
UsuńAle masz gęste brwi, zazdroszczę *o*
OdpowiedzUsuńDla mnie podkreślenie brwi też jest bardzo ważne, choć akurat pomady lubię średnio :)