14:34:00

nowości maja/czerwca | CeraVe | Vichy | L’Oreal | NaturalMe | Gehwol | Colline Pharma i wiele innych

Hej kochani!

Ostatni post był jakoś w połowie czerwca :o Życie i codziennie obowiązki tak potrafią pochłonąć człowieka, że zanim się zorientujemy a tu upłynął już miesiąc czy dwa. Trochę wpisów mam do nadrobienia. Dzisiaj chciałam Wam pokazać jeszcze nowości z maja i czerwca :P A za parę dni pojawi się wpis, w którym porównam dwa produkty do brwi, także bądźcie cierpliwi. A teraz zapraszam ciekawych do dalszej części wpisu ;)
Odkąd jeden z szamponów marki L'Oreal Elseve zrobił mi masakrę na skórze głowy, obiecałam sobie, że już więcej ich nie kupię. Zdecydowałam się wtedy na szampon marki Biovax mango z opuncją bez SLS-ów w składzie, który owszem był delikatny dla skóry, ale niestety włosy ucierpiały. Były obciążone i strasznie się przetłuszczały. Musiałam je myć codziennie, a wcześniej robiłam to co 2-3 dzień. Więc postanowiłam kupić coś co doprowadzi je do wcześniejszego stanu i zdecydowałam się na ten duet. Szampon i odżywkę z serii Magiczna Moc Glinki. Odżywkę wcześniej już miałam i bardzo mi pasowała i szampon jak na razie również daje radę. I nawet jakoś bardzo skóry głowy mi nie podrażnia.
Kolejne produkty do włosów. I są to cztery kosmetyki marki L'Oreal z serii Botanicals Fresh Care Lavender: maska, kuracja przed myciem, balsam i szampon. Dostałam je w ramach testowania od portalu wizaz.pl Na razie jestem na TAK. Najbardziej przypadła mi do gustu kuracja przed myciem, która łagodzi podrażnienia i przygotowuje skórę głowy do mycia. Więcej dowiecie się w oddzielnej recenzji.
Zestaw Dermika Firm Age - dostałam z pracy w czerwcu jako nagrodę w konkursie (pracowałam jako konsultantka ds. urody w drogerii Super-Pharm). W skład zestawu wchodzi nawilżający krem ujędrniający do twarzy oraz kuracja na ciało - ujędrniające serum. Na razie leżą w zapasie, ale myślę, że krem do twarzy niedługo pójdzie w ruch, bo właśnie mi się skończyło serum na dzień, a nic innego chyba nie mam ;)
Przy okazji promocji 2+2 za grosz na maseczki z Bielendy, postanowiłam parę wypróbować. Już jedną zużyłam nawilżającą na płachcie, która okazała się strasznym bublem. A te 3 leżą i czekają, aż się za nie wezmę :P Wszystkie trzy na zdjęciu są to maski typu peel-off: dwie oczyszczające z serii Zielona Herbata i Carbo Detox Biały Węgiel i nawilżająca kokos & aloes.
Po zdjęciu żeli moje paznokcie wołały o pomstę do nieba, więc zdecydowałam się na odżywkę Bielendy Płynne Złoto.
To są prezenty ze szkolenia marki Payot - CC krem wyrównująco-koloryzujący oraz trzy miniaturki: delikatny krem oczyszczający, woda do demakijażu i rozświetlający krem pod oczy.
To kolejne prezenty z pracy - mini maseczka nawilżająca Vichy, nawilżająca emulsja do mycia CeraVe, która już jest w użyciu i sprawdza się całkiem nieźle na razie oraz peeling kosmetyczny w formie kremu z zawartością 5% kwasu glikolowego firmy Colline Pharma, którego zacznę używać jesienią. Jestem go bardzo ciekawa.
Do salonu Inglot szłam z myślą kupna puszku do pudru, ale wyszło jak zwykle ;D Zdecydowałam się też na mgiełkę do twarzy, którą wiele osób polecało i ja jestem z niej bardzo zadowolona, wzięłam też mini zalotkę do rzęs i puszek, który jest w użyciu i nie prezentowałby się zbyt dobrze na zdjęciu :P Niestety czarne wycofali ze sprzedaży i są tylko białe, które nie są tak milutkie jak te czarne. A w gratisie dostałam mini tonik do twarzy ;)
Kulkę Vichy miałam już w zeszłym roku, w międzyczasie używałam innych antyperspirantów, ale wróciłam znowu do niego. Jest jednak najlepszy. Krem do stóp Gehwol pojawia się u mnie niezmiennie. Jest to najlepszy dla mnie krem dla wymagających stóp. Gdy tylko hydrolaty z NaturalmMe pojawiły się w drogerii Super-Pharm nie mogłam przejść obok nich obojętnie i zdecydowałam się na aloesowy. Na razie mam co do niego mieszane uczucia. I kolejny produkt, który również jest u mnie regularnie - żel do golenia Gilette Venus. Dla mnie jest najlepszy i to już moja kolejna sztuka;)
I na sam koniec - dwie rzeczy z kolorówki. Aż jestem zdziwiona i się zastanawiam czy aby na pewno o czymś nie zapomniałam :P Nie dość, że to są dwa jedyne produkty z kolorówki, które się u mnie pojawiły w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, to jeszcze ich nie kupiłam, tylko dostałam z portalu wizaz.pl w ramach testowania ;D I są to : pomada do brwi Paradise Pomade Extatic w odcieniu 103 Chatain oraz paletka cieni do powiek La Petite palette w wersji kolorystycznej Nudist.


Miałyście któryś z produktów? Jak się u Was sprawdziły? Koniecznie dajcie znać!
Buziak,
Ada.

12 komentarzy:

  1. Niestety żadnego nie miałam przyjemność używać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szampon magiczna moc glinki niestety obciążał moje włosy :(

    OdpowiedzUsuń
  3. o ile większość marek znam, o tyle produktów nie ... ładna paletka :) i ciekawa jestem tego zestawu Elseve

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem bardzo tego zestawu od Dermiki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow mega dużo nowości jak dla mnie :D ja nie miałam jeszcze żadnej rzeczy z tej listy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosmetyki Payot bardzo mnie ciekawią. Kiedyś miałam krem tej marki, bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ZNam dwie pierwsze serie od L'oreal i bardzo lubie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam żadnego z tych kosmetyków, ale ten antyperspirant z Vichy chodzi za mną już od długiego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ten szampon z glinką z Loreala. Czeka na swoją kolej. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawe nowości, szczególnie ciekawi mnie ten hydrolat aloesowy. Na mojej twarzy aloes sprawdza się świetnie więc czekam, aż coś więcej wypowiesz się o tym produkcie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem ciekawa tej serii z Loreal 😊

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie ♥