20:05:00

Podsumowanie roku 2017 |

Witajcie w Nowym Roku!

Mam nadzieję, że wkroczyliście w niego z uśmiechem na twarzy i, że dobrze się bawiliście. Dzisiaj przygotowałam dla Was małe podsumowanie minionego roku. Nie wiem kiedy tak szybko minął. Pamiętam jak dopiero co pisałam post o podsumowaniu 2016 roku. To straszne jak czas szybko płynie. Przydałoby się wydłużyć dobę, może więcej rzeczy udałoby się zrobić ;)

W pierwszej części posta opowiem Wam co wydarzyło się u mnie w ciągu tego roku.


PIERWSZY RAZ NA NARTACH

Na początku roku 2017 pojechałam z moim chłopakiem i jego rodziną w góry. Nie był to mój pierwszy wyjazd w góry, ale pierwszy zimą i pierwszy raz zjeżdżałam na nartach. Jakoś nigdy przedtem nie miałam okazji spróbować sportów zimowych. Nawet mi się podobało, pomijając tylko te -20 stopni. Akurat trafiliśmy na te największe mrozy :o Myślę, że jeszcze kiedyś spróbuję i to może w tym roku.
O ROK STARSZA!

27 lutego obchodziłam moje 23 urodziny. Z tej okazji pojechaliśmy z chłopakiem do Torunia, do mojej siostry i tam urządziłam imprezę dla przyjaciół i rodziny. Impreza była świetna - nie mogło być inaczej z najlepszymi ludźmi obok. Oprócz tego wyprawiłam również przyjęcie dla rodziny w domu wraz z moim tatą, który kończył 55 lat, dlatego też mieliśmy tort na spółę ;)
YEARS&YEARS PONOWNIE!

Moje małe marzenie się spełniło - pojechać na kolejny koncert Years&Years (na pierwszym byłam w marcu 2016 roku). Tak się składa, że Y&Y przyjechali ponownie i zaszczycili nas swoją obecnością na Orange Warsaw Festiwal 2 czerwca, gdzie oprócz nich wystąpili również Kodaline, Kings of Leon oraz Martin Garix! Było naprawdę cudownie! Towarzyszyła mi oczywiście moja kuzynka Klaudia, z którą jeżdżę na większość koncertów.
INSTRUKTOR FITNESS?! CZEMU NIE!

Dwa najważniejsze dla mnie osiągnięcia to obrona pracy licencjackiej oraz zdobycie certyfikatu instruktora fitness dla kobiet w ciąży i po porodzie. Obie te rzeczy były zwieńczeniem moich 3-letnich studiów na gdańskim awfie i bardzo się cieszę, że je ukończyłam z takim wynikiem. Wraz z przyjściem nowego roku pora na kolejne wyzwania. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć pracę w zawodzie i to jest mój najważniejszy cel w tym roku. Oby szybko się zrealizował :)
WŁASNE MIESZKANIE

Kolejnym równie wspaniałym dla mnie wydarzeniem jest przeprowadzka. Od września 2017 roku mieszkamy z chłopakiem już w swoim własnym mieszkaniu. Ma co prawda niecałe 40m2, ale za to oddzielną sypialnię, wspaniały ogródek no i ... jest kompletnie nasze. Jeszcze się urządzamy, na parę rzeczy jeszcze czekamy, ale mam nadzieję, że z końcem lutego wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. Nie wspominając o niskich kosztach. Uwierzcie - w trójmieście za wynajmowane mieszkanie płaci się krocie, więc przeprowadzka na swoje robi naprawdę ogromną różnicę.
PANI MAGISTER?

Idąc za ciosem, po skończeniu studiów licencjackich, zapisałam się na magisterkę na dietetykę i żywienie i ... dostałam się. Miałam sobie zrobić rok przerwy, ale wiecie jak to jest. Im się to odkłada, tym dalsze jest to do zrealizowania. A prawie już pół roku minęło, także jeszcze tylko 1,5 :D

5 LAT RAZEM!

25 listopada obchodziliśmy z chłopakiem 5 rocznicę związku. Nie planowaliśmy właściwie nic wielkiego, ponieważ ja byłam w pracy, a mój chłopak szykował się do wyjazdu, lecz miło mnie zaskoczył w ten dzień. A właściwie w przeddzień - przygotował wspaniałą, romantyczną kolację. Świece, dobre jedzenie i mój mężczyzna u boku. Lepiej bym tego nie zorganizowała :)
ŚWIĘTA  I SYLWESTER

W grudniu natomiast spędziłam kolejne świetne święta z rodziną i wspaniałego Sylwestra w gronie przyjaciół i z ukochanym.
Nie sądziłam, że tak wiele się wydarzyło, póki nie spisałam tego wszystkiego na kartkę ;) To był dobry rok, dużo dobrych rzeczy mnie spotkało w życiu prywatnym. Mam nadzieję, że Nowy Rok będzie jeszcze lepszy od poprzedniego :)


Jeśli chodzi o sprawy blogowe po przeanalizowaniu wszystkiego wychodzi na to, że w 2017 roku pojawiło się aż o 16 postów mniej niż w zeszłym. Co daje liczbę 45. Początek roku zaczął się całkiem nieźle, w styczniu opublikowałam 6 postów, dalej pojawiało się 4,5 wpisów w miesiącu. Zauważyłam, że im bliżej wakacji tym pojawiało się ich mniej. Wynikało to z mojej obrony, ale też z przeprowadzki do akademika na dwa miesiące. Niestety nie miałam tam dobrych warunków do zrobienia zdjęć, dlatego też w sierpniu np. pojawił się tylko 1 wpis. Wolę jednak, aby pojawiał się jeden, ale z sensem i przejrzystymi, ładnymi zdjęciami, aniżeli zrobiony byle jak.

Najchętniej odwiedzane przez Was posty to:

Dziękuję Wam za wspólny rok. Gdyby nie Wy, to wszystko nie miałoby sensu. Nie planuję nie wiadomo czego na ten rok. Zamierzam po prostu dalej publikować posty, bez ciśnienia, tak, aby mi to sprawiało przyjemność. Zamierzam jednak to wszystko lepiej zorganizować, wszystko sobie rozpisać, co na jaki dzień, jakie posty, kiedy zrobić zdjęcia itd. I pisać więcej postów wprzód, bo bywa, że mam naprawdę mało czasu w tygodniu i dobrze jest mieć coś właśnie na takie dni ;)

Życzę Wam w Nowym Roku samych sukcesów, dużo szczęścia i uśmiechu, spełnienia waszych najskrytszych marzeń i oczywiście, żeby nadchodzący rok był jeszcze lepszy od poprzedniego!

Buziaki,
Ada.

9 komentarzy:

  1. Świetne podsumowanie :) Gratuluję mieszkania i życzę powodzenia w urządzaniu go! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze więcej takich sukcesów!


    ~~~~~ Zapraszam do siebie w wolnej chwili ~~~~~~
    Miłego dnia, xx Bambi

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia! Gratuluję dyplomu, koncertu i własnego mieszkania :) Życzę w tym roku jeszcze więcej sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super miałaś rok, gratuluję obrony i wszystkich sukcesów :) Ja bronię się w tym roku, a na magisterkę też wybieram się na dietetykę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne podsumowanie :) Gratuluję i życzę dalszych sukcesów!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super że macie mieszkanie :) i życzę wam żebyście szybko się urządzili tak jak chcecie :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie ♥