|| konturówki do ust - Lovely, Perfect Line ||

19:13:00

|| konturówki do ust - Lovely, Perfect Line ||

Cześć Wszystkim! Na dzisiaj mam dla Was recenzję konturówek z Lovely. Kolejne łupy z promocji -50% w Rossmannie.

Numerki 2 i 3 kupiłam. 1 niestety nie mogłam dorwać, ale że moja koleżanka zaopatrzyła się w aż 3 sztuki, jedną mi podarowała ;) Dlatego też wszystkie 3 nie są umieszczone na jednym zdjęciu, bo robiłam je dużo wcześniej, a tą jedynkę pstryknęłam dzisiaj ;)
Zapraszam do poczytania :)


Jak już wcześniej wspomniałam, marka wypuściła 3 numery. Jedynka cieszy się dużą popularnością, ponieważ jest to taki fajny nudziak. Ja postanowiłam skusić się na wszystkie trzy, ale nie zaprzeczam, że jedynka najczęściej gości na moich ustach ;)


Cena regularna konturówek wynosi niecałe 6 zł. Więc przy promocji daje nam to 3 zł za sztukę

Konturówki są miękkie, gładko suną po ustach. Możemy je spokojnie nałożyć na całe usta. Nie wysuszają, ale też nie nawilżają ;) 

2 i 3                                                  1

Są bardzo mocno napigmentowane. Dają lekki połysk, ale tylko 2 i 3. 1 zastyga na mat.
Jeśli chodzi o trwałość, bez jedzenia i picia wytrzymują dość długo. Jednak są to konturówki, więc nie wymagajmy od nich za dużo.


Tak prezentują się na ustach. 

Jak widać konturówki dają dość mocny wyrazisty efekt. Ja osobiście takie lubię. 

Dajcie znać czy miałyście je i jak sprawdzają się u Was.
Pozdrawiam Was ciepło,
Addele ♥
❄ Świąteczny tag ❄

22:35:00

❄ Świąteczny tag ❄

Witam Was w drugi dzień świąt. Właśnie wróciłam od rodziny i postanowiłam napisać dla Was jakiś lekki post i pomyślałam o świątecznym tagu, który wyczaiłam u Maxineczki na kanale ;) Zapraszam do lektury!


❄Czy wyjeżdżasz gdzieś na święta?
Wigilię spędzam zawsze w domu z najbliższą rodziną, czyli rodzicami i siostrami. A w pierwszy dzień świąt jedziemy do rodziny, do dziadków, zobaczyć się ze wszystkimi i spędzić miło czas.

❄Co chciałabyś dostać na święta?
Ciężkie pytanie Wam powiem, bo ja tak naprawdę cieszę się ze wszystkiego, o ile jest to trafiony prezent, jest to coś co mi się przyda, bądź sama wybrałam czy zasugerowałam. Ale jeżeli ktoś by powiedział, że kupi mi jedną rzecz jaką chcę, to zdecydowałabym się pewnie na jakąś dobrą lustrzankę, która jest mi potrzebna do blogowania, ale na którą mnie na razie nie stać.

❄Prezenty przynosi Gwiazdka czy Mikołaj?
U mnie od zawsze mówiono, że przynosi Mikołaj :)

❄Ulubiona potrawa świąteczna?
Zdecydowanie są to pierogi z jagodami, oczywiście zrobione przez moją babunię! Najlepsze na świecie!

❄Ulubiona ozdoba świąteczna?
Najbardziej podobają mi się różnego rodzaje świeczniki. Świeczki po prostu uwielbiam i cały czas powiększam swoją kolekcję. Któregoś razu będąc w Empiku wypatrzyłam 2 śliczne, szklane świeczniki i za oba dałam niecałe 9 zł :)

❄Czy dekorujesz swój pokój na święta?
Co roku zawieszam lampki na okno, na stoliku stawiam małą choinkę i kupuję właśnie takie świąteczne świeczniki czy świeczki.

Zdjęcia z mieszkania wynajmowanego w Gdańsku ;)


❄Żywa czy sztuczna choinka?
Przez ładnych  parę lat była sztuczna, a w tym roku rodzicki mnie zaskoczyli i kupili żywą, ale ... małą ;) I stoi sobie na komodzie. Uważam, że jest przeurocza ;)


❄Ulubiona piosenka świąteczna?
Mam dwie ulubione świąteczne piosenki, którymi są Wham - Last Christmas oraz Merry Christmas Everyone - Shakin' Stevens. 

❄Czy w okresie Świąt zmienia się twój styl?
Styl jako tako się nie zmienia. Jedynie ubiorę się odświętnie - koszulę, spódnicę. Na co dzień preferuję raczej sportowy, luźny styl. 

❄Czy w Twoim mieście spadł już śnieg?
Niestety nie :(

❄Jaka jest Twoja ulubiona kolęda?
Mizerna Cicha. Jestem fanką melancholijnych, wolnych kolęd.

❄Ulubiony film świąteczny?
Mam dwa: The Grinch oraz Jack Frost.

Od lewej: zdjęcie z tego roku / zdjęcie z zeszłego

Świątecznego sweterka również nie może zabraknąć ;)

Przesyłam gorące pozdrowienia i buziaki,
Addele ♥
|| Życzenia bożonarodzeniowe ||

20:32:00

|| Życzenia bożonarodzeniowe ||

Witajcie kochani! Ja tylko na chwilę, u mnie już po Wigilii. Chciałam Wam życzyć wszystkiego co najlepsze. Spełnienia najskrytszych marzeń, abyście spędzili te święta w gronie rodzinnym, najadły się porządnie ;) i przede wszystkim odpoczęły. Całuję Was w ten szczególny dzień i przesyłam pozdrowienia!


|| masełko do ust - Nivea, rasberry rose ||

16:43:00

|| masełko do ust - Nivea, rasberry rose ||

Cześć Wszystkim! Jak tam gorączka przedświąteczna? Ja już większość prezentów kupiłam. Mam w planach jeszcze kupić parę drobiazgów. Dzisiaj mam wolny dzień i od pracy i uczelni, więc postanowiłam spędzić go w domu, pod kocem, z herbatką, pizzą i moim mężczyzną. To lubię ;) Ale postanowiłam również coś dla Was naskrobać, bo jakiś czas mnie nie było, właśnie ze względu na pracę.

A mianowicie dzisiaj mam dla Was recenzję masełka z Nivea, które zapewne znacie, lubicie i każda z Was ma swój ulubiony zapach. Zapraszam :)


Swój kupiłam w Rossmannie na promocji -50%, więc dałam za niego niecałe 6 zł. Wybrałam zapach Rasberry Rose, ponieważ lubię takie owocowe zapachy. Skuszę się pewnie też na Blueberry Blush.

skład powyżej


Masełko cieszy się sporą popularnością. Wiele moich koleżanek go ma i bardzo lubi. Mazidło ma fajną, miękką konsystencję, piękny kolor. Jest tłusty i bardzo dobrze rozprowadza się po ustach. A zapach ? Coś pięknego! Sprawia, że jeszcze chętniej go używam. Jest bezbarwny w przeciwieństwie do pomadek Nivea. Wolę zdecydowanie, gdy pomadki/masełka ochronne nie mają koloru. Smaku również nie mają, co jest plusem, ponieważ na pewno zaraz byłby zjedzony, tak jak dzieje się to w przypadku użycia Eosa ;)


Masełko fajnie nawilża usta. Gdy są spierzchnięte i potrzebują ukojenia, ono idealnie się sprawdza i ratuje moje usta. Jestem z niego zadowolona. Nie żałuję zakupu i tak jak pisałam wcześniej, skuszę się pewnie na inne zapachy. Ale tylko wtedy gdy wykończę to mazidło plus dwie inne pomadki, które mam w zapasie ;) A! I jeszcze Eos ... zdecydowanie za dużo tego ;) Ale co zrobić? Uwielbiam je!

A jakie wy zapachy posiadacie?
I jak sprawdzają się u Was?
Dajcie znać w komentarzach,
ściskam mocno i całuję,
Addele ♥
|| listopadowe nowości ||

20:49:00

|| listopadowe nowości ||

Hej, hej! Witajcie w Mikołajki. Jak tam Was Mikołaj sprezentował? Dzisiaj mam dla Was nowości zeszłego miesiąca. Trochę się tego nazbierało. Część rzeczy kupiłam,część dostałam. Będzie zarówno kolorówka jak i kosmetyki do pielęgnacji. Zapraszam :)


La Roche - Posay Lipikar - nawilżający fluid ochronny bez parabenów - zobaczymy jak się sprawdzi. Pokładam w nim duże nadzieje.

Balsam do ciała, La Cosmetica - Ripe for La Bottega - dostałam ten balsam. Ma fajny zielony kolor i ślicznie pachnie. Tak wakacyjnie. Więcej o nim w osobnej recenzji.



L'Biotica, Biovax - serum wzmacniające do włosów. Po podcięciu końcówek postanowiłam nieco o nie zadbać i skusiłam się własnie na to serum. Używam je głównie zaraz po umyciu, na lekko wilgotne włosy. 

Marion - fluid na rozdwojone końcówki - podobnie jak z serum powyżej. Z reguły po umyciu lub tuż przed prostowaniem włosów wmasowuję go w końcówki.

Paese - olej kokosowy - gdy byłam u fryzjera i ścięłam te moje nieszczęsne popalone końce, fryzjerka poleciła mi, abym nakładała tusz przed umyciem olej kokosowy na końcówki. Ja używam go zarówno na końce, jak i na całe włosy. Na efekty będę musiała jeszcze trochę poczekać ;)



Do pielęgnacji włosów również dostałam takie oto ampułki. Jest to 14-dniowa terapia nawilżająca z firmy Marion. Mega się ucieszyłam, gdy to zobaczyłam. Nie stosowałam jeszcze czegoś takiego. Mam nadzieję, że kuracja da fajne efekty. Jedna ampułka ma 7 ml i spokojnie starcza mi na dwa razy, także kurację nieco sobie przedłużę.



Dostałam również parafinową kurację dla stóp firmy Marion. Składa się z 2 saszetek. Jedna to regenerujący peeling, a druga pielęgnacyjna maska parafinowa. Niestety nie mam jakoś czasu, żeby zafundować sobie takie SPA. Mam nadzieję, że może w przerwie świątecznej znajdę parę chwil, aby zrobić sobie wieczór dla stópek. Na pewno pojawi się recenzja.



Long 4 Lashes - serum przyspieszające wzrost rzęs - serum wszystkim znane. Kupiłam je na dniach Lifestyle w Super-Pharm za 39, 99 zł :) Stosuję już jakiś miesiąc. Na razie efektów nie widać. Ale postaram się być cierpliwa, więc może coś z tego wyjdzie za nie całe pół roku.

Joanna, Sensual - plastry do depilacji z woskiem - nie miałam okazji jeszcze używać, ale w najbliższym czasie mam zamiar zafundować sobie mocne depilowanie. Ale najpierw trzeba zapuścić włoski, żeby depilacja była skuteczna.

Marion - żel peelingujący do ciała - również dostałam. Na pewno się przyda. Posiadam tylko jeden, więc z chęcią przetestuję i ten. Na razie mogę powiedzieć, że ma przepiękny zapach.



Nadeszła i pora na kolorówkę :)

Wibo, Diamond Illuminator - rozświetlacz - przez wszystkich znany. Po zakupie Lovely postanowiłam skusić się i na ten z Wibo. Na promocji -49 % kupiłam go za nie całe 5 zł.

L'Oreal, True Match - podkład dopasowujący się do koloru skóry - również kupiłam na promocji. Wyniosło mnie jakieś 30 zł. Mój jest w odcieniu 1. N Ivoire. Chyba wzięłam za jasny, ale nie jest najgorzej.

Catrice, Camouflage Cream - korektor - w TYM poście pokazywałam Wam w odcieniu Lighe Beige, który zamówiłam na MintiShop. Z kolei ten kupiłam w Naturze za jakieś 10 zł w odcieniu 010 Ivory. Potrzebowałam w jaśniejszym kolorze.

Lovely, Curling Pump Up - tusz do rzęs - wreszcie jest w moim rękach rozsławiany żółciak z Lovely. Najświeższa rzecz, kupiony w tym tygodniu.

Max Factor, Creme Puff - puder w kompakcie - wszystkie pudry mam już na wykończeniu, więc skorzystałam z promocji i kupiłam ten. Na razie jestem zadowolona. Fajnie matuje, ładnie pachnie. Mój ma odcień 50 Natural.



Lalique, Living Lalique - i na sam koniec próbki perfum. Powiem szczerze, że wcześniej nie słyszałam o tej marce. Własnie patrzę na stronie douglasa, że nie należą do najtańszych. Nie opiszę Wam dokładnie zapachu, bo po prostu nie umiem. Mogę jedynie powiedzieć, że są ładne, delikatne. Czyli w sam raz dla mnie :)
|| denko #5 ||

14:26:00

|| denko #5 ||

Witam Was w grudniu. Nie wiem jak wy, ale ja się czuję jakby był wrzesień. Mógłby już spaść śnieg i wprowadzić Nas w nieco świąteczny nastrój. Już nie mogę się doczekać odpoczynku, czasu z rodziną, małego obżarstwa i słodkiego lenistwa. Niestety do 22 jestem w pracy, do domu jadę dopiero 23. Ale nie szkodzi. Chcę, jak co roku, najlepiej jak potrafię obdarować moich bliskich prezentami, więc dodatkowe pieniądz się przyda ;) A na Sylwestra jadę w góry! Z chłopakiem i jego rodziną. Mam nadzieję, że będzie super. A wy jak zamierzacie spędzić wolne dni?

Wraz z nadejściem grudnia mam dla Was denko. A w następnym poście nowości. Zapraszam :)



Żele pod prysznic

Dwa żele pod prysznic Nivea. W TYM poście wspominałam Wam już o zapachu trawy cytrynowej Lemongrass & Oil. Kupiłam go ponownie, a także dodatkowo o zapachu hawajskich kwiatów Hawaii Flower & Oil. Oba pięknie pachniały. Konsystencja typowo żelowa. Aż za bardzo. Żele u mnie są takimi typami kosmetyków, które rzadko się powtarzają. A jak już to z 2-3 razy i próbuję czegoś nowego. Więc tych na razie nie kupię ponownie, ale na pewno do nich wrócę.

Jeśli chodzi o to cudeńko po lewej stronie jest to zarówno żel do mycia jak i płyn do kąpieli Bath & Shower - Flower Bouquet. Częściej raczej stosowałam jako płyn. Pięknie pachniał, przyjemnie otulał i na dodatek przeuroczo wygląda. Zastanawiam się czy sobie buteleczki nie zostawić, bo szkoda wyrzucać. Dostałam go od cioci z Belgi w zeszłym roku i skończyłam jeszcze jakoś przed wakacjami, ale totalnie o nim zapomniałam. 


krem do stóp, tonik, żel do higieny intymnej, krem do twarzy

krem do stóp, Garnier - szczerze? to jakiś niewypał. Tyle go używałam, ale nie pomógł mi zbytnio. Konsystencja taka jakaś zbita, w ogóle się nie wchłaniał. Krem do rąk bardzo lubię, ale do stóp mówię NIE.

tonik ogórkowy, Ziaja - bardzo lubiłam. Ładny zapach, odświeżał buzię, usuwał pozostałości po makijażu. Czyli robił wszystko to co miał robić. Może kiedyś jeszcze kupię. Na razie zachwycam się tym z Bielendy, o którym mogłyście poczytać TUTAJ

płyn do higieny intymnej, Ziaja - nie mam zastrzeżeń. Spełniał swoją funkcję, wszystko ok :)

oliwkowy krem do twarzy, Ziaja - długo się z nim męczyłam. Mimo, że jestem posiadaczką cery suchej, dla mnie był za tłusty. Zdecydowanie! Nie mogłam go zdzierżyć nawet na noc. Strasznie się kleił, w ogóle nie wchłaniał, rano pozostawiał tłusty film. Ładnie pachnie, ale nie kupię go ponownie.


antyperspiranty

Adidas, Pro Clear - jest prawie cały i z wielkim hukiem trafia do kosza! Straszny bubel!

Garnier, Protection - miałam, pokochałam. Postanowiłam spróbować czegoś innego, czyli tą masakrę powyżej i znowu do niego wróciłam! Najlepszy jaki miałam. Już nie będę zmieniać, bo tylko on mnie rozumie i dba o moje potrzeby hihi ;)


tusze do rzęs

Eveline, Volumix Fiberlast - dostałam od mamy mojego chłopaka. Bardzo lubiłam! Fajnie podkreślał rzęsy, wydłużał je i rozdzielał. I co najważniejsze - nie osypywał się w ciągu dnia. Może trochę pod koniec, ale jestem w stanie mu to wybaczyć ;) Gdy wykończę zapasy, pewnie się niego zaopatrzę.

Clarins Mascara Instant Definition - strasznie ubolewam, że już się skończył. I to już dawno. Po prostu nie miałam serca wyrzucać. Pięknie wygląda. Chyba najładniejsze opakowanie jakie widziałam. Nie był to typowy czarny, a fioletowy o nazwie Intense Plum 04. Czy spełnił swoją funkcję? O tym dowiecie się niebawem w oddzielnej recenzji. ;)


maść do stóp, olejek do włosów - próbka

maść do stóp, Gewohl - wspominałam już o nim TUTAJ. Najlepsza maść do stóp jaką miałam. Świetnie radzi sobie z popękanymi piętami i zrogowaciałą skórą. Szybko się skończył, ponieważ zamawiałam go przez Internet, nie zwróciłam uwagi na pojemność i przyszła do mnie taka mała 20 mililitrowa tubka. Następnym razem zdecyduję się na pewno na większą. Polecam!

próbka olejku do włosów, Kerastase - próbka ma raptem 3 ml, więc ciężko po takiej ilości stwierdzić czy olejek rzeczywiście pomógł. Nakładałam go jedynie na końce, które bardzo to lubiły. Olejek sprawił, że nie były one suche, tylko wyglądały na odżywione. Chętnie kupię pełnowymiarowy produkt, który wygląda tak klik. Posiadam również próbkę olejku do włosów zniszczonych, który wygląda tak klik. 


To tyle na dzisiaj. Dajcie znać czy miałyście któryś produkt i jak sprawdził się u Was.
Pozdrawiam Was i mocno tulę w tę okropną pogodę,
Addele ♥