Wraz z nadejściem grudnia mam dla Was denko. A w następnym poście nowości. Zapraszam :)
Żele pod prysznic
Dwa żele pod prysznic Nivea. W TYM poście wspominałam Wam już o zapachu trawy cytrynowej Lemongrass & Oil. Kupiłam go ponownie, a także dodatkowo o zapachu hawajskich kwiatów Hawaii Flower & Oil. Oba pięknie pachniały. Konsystencja typowo żelowa. Aż za bardzo. Żele u mnie są takimi typami kosmetyków, które rzadko się powtarzają. A jak już to z 2-3 razy i próbuję czegoś nowego. Więc tych na razie nie kupię ponownie, ale na pewno do nich wrócę.
Jeśli chodzi o to cudeńko po lewej stronie jest to zarówno żel do mycia jak i płyn do kąpieli Bath & Shower - Flower Bouquet. Częściej raczej stosowałam jako płyn. Pięknie pachniał, przyjemnie otulał i na dodatek przeuroczo wygląda. Zastanawiam się czy sobie buteleczki nie zostawić, bo szkoda wyrzucać. Dostałam go od cioci z Belgi w zeszłym roku i skończyłam jeszcze jakoś przed wakacjami, ale totalnie o nim zapomniałam.
krem do stóp, tonik, żel do higieny intymnej, krem do twarzy
krem do stóp, Garnier - szczerze? to jakiś niewypał. Tyle go używałam, ale nie pomógł mi zbytnio. Konsystencja taka jakaś zbita, w ogóle się nie wchłaniał. Krem do rąk bardzo lubię, ale do stóp mówię NIE.
tonik ogórkowy, Ziaja - bardzo lubiłam. Ładny zapach, odświeżał buzię, usuwał pozostałości po makijażu. Czyli robił wszystko to co miał robić. Może kiedyś jeszcze kupię. Na razie zachwycam się tym z Bielendy, o którym mogłyście poczytać TUTAJ.
płyn do higieny intymnej, Ziaja - nie mam zastrzeżeń. Spełniał swoją funkcję, wszystko ok :)
oliwkowy krem do twarzy, Ziaja - długo się z nim męczyłam. Mimo, że jestem posiadaczką cery suchej, dla mnie był za tłusty. Zdecydowanie! Nie mogłam go zdzierżyć nawet na noc. Strasznie się kleił, w ogóle nie wchłaniał, rano pozostawiał tłusty film. Ładnie pachnie, ale nie kupię go ponownie.
antyperspiranty
Adidas, Pro Clear - jest prawie cały i z wielkim hukiem trafia do kosza! Straszny bubel!
Garnier, Protection - miałam, pokochałam. Postanowiłam spróbować czegoś innego, czyli tą masakrę powyżej i znowu do niego wróciłam! Najlepszy jaki miałam. Już nie będę zmieniać, bo tylko on mnie rozumie i dba o moje potrzeby hihi ;)
tusze do rzęs
Eveline, Volumix Fiberlast - dostałam od mamy mojego chłopaka. Bardzo lubiłam! Fajnie podkreślał rzęsy, wydłużał je i rozdzielał. I co najważniejsze - nie osypywał się w ciągu dnia. Może trochę pod koniec, ale jestem w stanie mu to wybaczyć ;) Gdy wykończę zapasy, pewnie się niego zaopatrzę.
Clarins Mascara Instant Definition - strasznie ubolewam, że już się skończył. I to już dawno. Po prostu nie miałam serca wyrzucać. Pięknie wygląda. Chyba najładniejsze opakowanie jakie widziałam. Nie był to typowy czarny, a fioletowy o nazwie Intense Plum 04. Czy spełnił swoją funkcję? O tym dowiecie się niebawem w oddzielnej recenzji. ;)
maść do stóp, olejek do włosów - próbka
maść do stóp, Gewohl - wspominałam już o nim TUTAJ. Najlepsza maść do stóp jaką miałam. Świetnie radzi sobie z popękanymi piętami i zrogowaciałą skórą. Szybko się skończył, ponieważ zamawiałam go przez Internet, nie zwróciłam uwagi na pojemność i przyszła do mnie taka mała 20 mililitrowa tubka. Następnym razem zdecyduję się na pewno na większą. Polecam!
próbka olejku do włosów, Kerastase - próbka ma raptem 3 ml, więc ciężko po takiej ilości stwierdzić czy olejek rzeczywiście pomógł. Nakładałam go jedynie na końce, które bardzo to lubiły. Olejek sprawił, że nie były one suche, tylko wyglądały na odżywione. Chętnie kupię pełnowymiarowy produkt, który wygląda tak klik. Posiadam również próbkę olejku do włosów zniszczonych, który wygląda tak klik.
To tyle na dzisiaj. Dajcie znać czy miałyście któryś produkt i jak sprawdził się u Was.
Pozdrawiam Was i mocno tulę w tę okropną pogodę,
Addele ♥
Nie miałam nic z Twoich zużyć ale te żele nivea od dawna za mna chodzą :) wyróżniają się z tłumu na półce :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Musze wypróbować ten tusz z Eveline :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie! Nowa seria świąteczna - #MARYCHRISTMAS już u mnie na blogu! Pozdrawiam :)
life-that-inspired.blogspot.com
Żele pod prysznic Nivea bardzo lubię używać :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię te żele Nivea. Mają śliczne zapachy :) Obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńŻeli Nivea nigdy nie miałam:)
OdpowiedzUsuńŁadnie się to Twoje denko prezentuje. osobiście lubię żele nivea:)
OdpowiedzUsuńLubię ten tusz z Eveline :)
OdpowiedzUsuńŻele Nivea wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWow!! wspaniałe produkty :)
OdpowiedzUsuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Like me on FACEBOOK
compliments many products, if you like we could follow through gfc.lasciamo comment spare
OdpowiedzUsuńhttp://bellodiesseredonna.blogspot.it/
Kulki z Garniera znam i bardzo lubię :) Sprawdziłam już chyba wszystkie wersje zapachowe :)
OdpowiedzUsuńZ produktów, które pokazujesz stosowałam tylko krem oliwkowy z ziaji. Byłam całkiem zadowolona tyle, że szkoda, że ten krem nie nadaje się za bardzo pod makijaż. Poza tym jestem ciekawa żeli pod prysznic z nivea. ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam testować nowe żele, na pewno kupie te z Nivea :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnego z tych produktów.Może czas przetestować tusz na własnych rzęsach.świetny post.:)
OdpowiedzUsuńMoże obserwacja za obserwację?Zapraszam do mnie.:)
Niestety kosmetyki marki adidas wywołują u mnie straszne uczulenie, unikam ich jak ognia:)
OdpowiedzUsuńmascara z eweline super, kidyś miałam :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
To dziwne ale nie kupowałem nigdy żeli nivea :P
OdpowiedzUsuńŻele z nivea bardzo ładnie i długo pachną ;>
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie używałam nic z Twojego denka. Może skuszę się przy okazji na te żele z Nivei.
OdpowiedzUsuńużywam ten tusz z Eveline złoty <3 uwielbiam go - najlepszy jest
OdpowiedzUsuń_____________________
blog.justynapolska.com
fashion&makeup
ten złoty jest z Clarins, a nie z Eveline...
UsuńZazdroszczę wyjazdu w góry. Całe wieki w górach nie byłam...
OdpowiedzUsuńgratuluję denka :)
OdpowiedzUsuńLubię ten tusz z eveline, generalnie większość ich tuszy jest świetna :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te żele z Nivea, tak samo jak płyny do higieny intymnej z Ziaji :) Nie miałam nigdy tego tuszu, może kiedyś się skuszę na niego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tonik ogórkowy z Ziaji :))
OdpowiedzUsuńZapach ma boski :)
UsuńKulkę z Garnier Mineral również uwielbiam. Obecnie mam tę wersję fioletową, ale moja ulubiona to chyba jednak Fresh czyli zielona.
OdpowiedzUsuńJa używałam tylko fioletowej, bo zależy mi, żeby nie brudził ubrać. Ale na inne kolory również może się zdecyduję;)
Usuńooo a ja lubie ten antyperspirant z adidada, tylko że mam w wersji różowej : (
OdpowiedzUsuńU mnie niestety pro clear lipa. Może różowy lepiej by się sprawdził.
UsuńTeż mam ten antyperspirant, aczkolwiek w innej, bo w różowej wersji i sprawdza się bardzo dobrze :)
UsuńChętnie wypróbowałabym olejek do włosów :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://wikiii1.blogspot.com/ ;)
spore denko, kilka produktów używałam.
OdpowiedzUsuńSandicious
Ciekawe kosmetyki!! ❤
OdpowiedzUsuńz Twojego denka znam żele z Nivea:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam jeszcze tego olejku do włosów.
OdpowiedzUsuńświetne kosmetyki, ale najbardziej kocham Ziaje :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://locastrica.blogspot.com/
miałam kosmetyki z ziaji, jednak tak samo jak dla ciebie, ten krem oliwkowy- zdecydowanie za tłusty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :>
Miałam kiedyś żele pod prysznic z Nivei - były spoko, chociaż wolę z Original Source :D
OdpowiedzUsuńU mnie mimo wszystko najlepiej sprawdzają się żele od Dove. Jakoś po innych mam wrażenie, że moja skóra jest sucha... Innych produktów nie miałam. Ale ta maść do pięt mnie zaciekawiła. Ostatnio moje stopy płatają mi figle ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Polecam, naprawdę! Przy regularnym stosowaniu stópki wyglądają jak nowo narodzone ;)
Usuńnie znam tych kosmetyków ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele dove! :)
OdpowiedzUsuńo, właśnie mi sie kończy ta sama kilka garniera ;d
OdpowiedzUsuńcudowne żele pod prysznic <3
OdpowiedzUsuńDziękuję za informacje, które są bardzo przydatne
OdpowiedzUsuń