12:49:00

moje letnie niezbędniki | rzeczy/kosmetyki, które towarzyszą mi przez wakacje

Witajcie! 

Dzisiaj chciałam Wam trochę opowiedzieć o moich letnich niezbędnikach. O produktach, bez których nie mogłam się obejść w upalne dni. Małą ich namiastkę mieliście na Instagramie, na który serdecznie Was zapraszam -> klik. To co? Ciekawi?
Nie wiem jak Wy, ale latem nie wyobrażam sobie, aby nie mieć mgiełki do ciała. Są to tak fajne i przydatne produkty. Bardzo łatwe w aplikacji i dające efekt ochłodzenia. Moją ulubioną do ciała jest nawilżająca mgiełka kokos i aloes marki Bielenda. Przede wszystkim ma przepiękny, orzeźwiający zapach, który ja uwielbiam! Niesamowicie umila aplikację. Do tego nawilża na naprawdę dobrym poziomie. Z reguły nakładałam ją zaraz po wyjściu z wanny na wilgotną skórę. Dzięki temu była nawilżona i miękka. Zapach utrzymuje się na skórze jeszcze przez jakiś czas;) Na pewno się na nią ponownie zdecyduję, ale mam jeszcze w zapasie jedną mgiełkę z Biolove. Kolejnym produktem w formie mgiełki jest hydrolat aloes marki NaturalMe. Jak tylko pojawił się w Super-Pharm natychmiast musiałam go mieć. Markę bardzo lubię, mam inne ich produkty (o których niebawem pojawi się post), więc spodziewałam się dużo dobrego po tym produkcie. Generalnie zły nie jest - raczej aplikuję go na skórę twarzy, czasem na włosy zaraz po wyschnięciu. Na pewno hydrolat łagodzi skórę i odświeża, co bardzo cenie w produktach, ale wydaje mi się, że ściąga skórę i ją wysusza, ale z ostateczną opinią wstrzymam się jak buteleczka dobije dna. Zapach ma bardzo ładny, taki delikatny i nienachalny. Plus za krótki skład, ale o nim więcej w oddzielnym wpisie. Kolejny produkt, który mam zawsze przy sobie, gdy wychodzę z domu to odświeżająca mgiełka do twarzy dla cer suchych firmy Inglot. Niesamowicie uwielbiam jak produkty ładnie pachną i ta mgiełka ma zapach obłędny! Taki mega odświeżający, kwiatowy, no śliczny♥♥ Używałam jej na różne sposoby - przed makijażem, na makijaż, w dni, w których w ogóle nie nakładałam podkładu ani innych kosmetyków. Pod każdym względem sprawdza się naprawdę super! Jedynym jej minusem może być wydajność, ponieważ pojemność mgiełki wynosi zaledwie 50 ml i szybko się ją zużywa. Ja już mam połowę butelki. Jakbym jej używałam codziennie to na dany moment butelka byłaby pusta ;) Do zabrania w torebkę wielkość idealna, ale uważam, że producent powinien wprowadzić jeszcze pojemność 100 ml bądź 150 ml ;) Nie wiem czy wiecie (podczas pisania postu to odkryłam), ale mgiełka obecnie online kosztuje niecałe 11 zł!!! (regularna 27 zł). Jeśli lubicie ten produkt bądź zachęciłam Was do zakupu koniecznie łapcie okazję!
Latem, w upale dni cenię sobie ochronę. Wysokie temperatury dały się nam we znaki (ja je osobiście uwielbiam i dla mnie przez cały rok na zmianę mogłyby być lato z wiosną). Trzydziestostopniowe upały sprawiają, że bardziej się pocimy, więc chcemy w takie dni czuć się komfortowo i świeżo. I to zapewnia mi kulka Vichy, którą używam już długi czas i uważam, że to najlepszy antyperspirant. Swoje musimy za niego zapłacić (ok. 30-35 zł, często w promocji za 20 zł), niektórzy słysząc taką cenę za antyperspirant łapią się za głowę i generalnie nie uważam, że droższe znaczy lepsze, ale akurat w tym przypadku wiem, że cena idzie za jakością. Kulka chroni mnie przez cały dzień, dzięki czemu czuję komfort i nie martwię się nieprzyjemnym zapachem. Produkt nie brudzi ubrań i jest baaardzo wydajny. Ma delikatny, trochę taki apteczny zapach, ale on absolutnie mi nie przeszkadza. Także jak nadal szukacie ideału w tym temacie, to polecam zapoznać się z tym produktem.
Kto lubi ciężkie i treściwe konsystencje latem ręka w górę! Ja sobie nie wyobrażam nakładać takich produktów na ciało w takie temperatury. Raz na jakiś czas, gdy nadejdą chłodne wieczory, owszem. Nie mam nic przeciwko. Ale podczas fali upałów cenię sobie lekkie, szybko wchłaniające się konsystencje. Dlatego też moim niezawodnym hitem ostatnio jest mleczko do ciała mango i kolendra od Yves RocherJuż Wam o nim pisałam oddzielną recenzję (klik), także tylko krótko wspomnę, że ma nieziemski zapach, iście wakacyjny, leciutką konsystencję, która szybko się wchłania i zarazem świetnie nawilża i odżywia skórę oraz bardzo dobrze się je aplikuje. Na 100% zdecyduję się na kolejną sztukę, tyle, że na większą pojemność z pompką. Są dostępne również inne wersje zapachowe, których też jestem ciekawa, ale coś czuję, że tej nic nie przebije;) 
Odbiegając od kosmetyków, rzeczą bez której nie wyobrażam sobie lata są zdecydowanie okulary przeciwsłoneczne. Ja właściwie nie rozstaję się z nimi również jesienią czy zimą, kiedy wyjdzie słońce, ponieważ mam dość wrażliwe oczy i zaraz bolą mnie i oczy i głowa. Stawiam z reguły na duże okulary-muchy i egzemplarz po lewej kupiłam w sklepie Sinsay. Mają tam tanie i naprawdę ładne sztuki. Drugie z kolei zamówiłam na Aliexpress, które wyglądają przepięknie, ale niestety czuć, że to chińszczyzna. Są, że tak powiem, takie luźne i niezbyt stabilne. Mam wrażenie, że zaraz się rozlecą ;P Dlatego też rzadziej po nie sięgam. To zależy też w co danego dnia jestem ubrana i które lepiej pasują;) Zważywszy na to, że mam ostatnio trochę więcej czasu, postanowiłam nadrobić z książkami, które trochę odpuściłam w roku akademickim. A po dokończeniu pozycji Tęsknię za tobą Harlana Cobena (którą zaczęłam z parę miesięcy temu i dopiero teraz miałam czas, żeby ją skończyć) przypomniałam sobie jak ja bardzo lubię czytać książki. Uwielbiam wręcz! Zwłaszcza mojego ulubionego autora Harlana Cobena. Powoli gromadzę swoją własną kolekcję. Obecnie czytam Nieznajomego, bardzo się wkręciłam i czytam każdego wieczoru w łóżku, też dlatego, żeby się wyciszyć i nie siedzieć przed samym pójściem spać w telefonie. Kolejne pozycje, które czekają na mnie to Skin Coach Bożeny Społowicz, którą już zaczęłam jakiś czas temu, a także stosunkowa nowość u mnie Skóra. Azjatycka pielęgnacja po polsku Barbary Kwiatkowskiej. Mam co czytać i chcę się wyrobić przed końcem sierpnia, ponieważ wyjeżdżam do Warszawy. W jakim celu zdradzę na Instagramie pewnie przed samą podróżą, także warto zaobserwować mój profil, aby być na bieżąco ;) Bez czego jeszcze nie wyobrażam sobie lata? Bez dobrej muzyki!♫ Towarzyszy mi ona codziennie i wprawia mnie w dobry nastrój, dlatego nie ma opcji, żebym wyszła z domu bez słuchawek. Oprócz dousznych iphonowskich, mam jeszcze nauszne różowe Sony, które są świetnej jakości i do tego stanowią fajny element stroju.
Na koniec chcę Wam jeszcze pokazać produkty do ust, które najczęściej ostatnio u mnie lądują. To, że w tym zestawieniu pojawiła się MAC Mehr i Maybelline Smoky Rose nikogo chyba nie dziwi;) Jakiś czas temu na blogu pojawiło się porównanie tych dwóch pomadek (klik). Odcień brudnego różu jest jednak moim ulubionym, co nie oznacza, że inne kolory odrzuciłam. Ukochałam sobie pomadkę Sensique w odcieniu 227 coral peach, która ma satynowe wykończenie i dobrze leży na ustach. Jest to taki soczysty, wakacyjny kolor. Ma delikatnie pomarańczowe tony, których ja z reguły unikam, ale ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. TU możecie zobaczyć jak wygląda na ustach. Oprócz tych pomadek sięgam ostatnio po błyszczyk, również z Sensique. Nie używałam ich bodajże od gimnazjum, ponieważ nie są to produkty, które ja lubię. Jednak ten wyjątkowo mi się spodobał. Ma ładny, delikatny odcień różu i pięknie wypełnia usta. Jest to odcień 112 dusty rose i możecie więcej o nim poczytać w poście, który podlinkowałam Wam wyżej. 


A Wy bez czego nie wyobrażacie sobie lata? Macie jakieś swoje ulubione produkty? ;)

Chciałam Wam jeszcze powiedzieć, że blog obchodzi dzisiaj 4 urodziny! Dziękuję, że jesteście ze mną♥

Całuję, 
Ada.

50 komentarzy:

  1. Mgiełka z bielendy mnie mocno ciekawi :) Zresztą ogólnie cała seria z kokosem, bo bardzo lubię ich kosmetyki, a z tej serii miałam póki co jedynie maseczkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam też płyn micelarny, który jest równie świetny i teraz czaję się na olejek do mycia :D

      Usuń
  2. Ten hydrolat aloesowy mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam mieszane uczucia do niego, chcę następnym razem spróbować z kwiatem pomarańczy :)

      Usuń
  3. Mam mgiełkę Bielendy w zapasie, a zapach produktów z serii Yves Rocher mango jest boski :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę mgiełkę i potwierdzam Twoją opinię a jej temat ;) Vichy też u mnie niezastąpiony tak jak okulary ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że u ciebie też się te produkty sprawdzają❤️

      Usuń
  5. Uwielbiam książki Cobena :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mgiełek używam głównie z avonu, bo jest duuuzy wybór zapachów, ale ta z kokosem kusi! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś używałam, to prawda- zapachów jest mnóstwo ;)

      Usuń
  7. Mi w czasie wakacji także towarzyszy mgiełka i nie wyobrażam sobie nie mieć jej pod ręką przy takich upałach jak mamy obecnie! Zainteresowałaś mnie tą z Bielendy. Jestem ciekawa jej zapachu i super że tak dobrze nawilża <3

    PS. Wszystkiego co najlepsze z okazji 4 urodzin bloga!

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :*
      Bielenda przypadła mi do gustu, z resztą marka nigdy mnie nie zawodzi ;)

      Usuń
  8. Zaciekawiła mnie mgiełka z Bielendy. Do tej pory używałam ich żeli pod prysznic ;) W lecie obowiązkowo noszę przy sobie chusteczki antybakteryjne do rąk. Przy takich upałach zaraz cała się lepię, a nie lubię tego uczucia na dłoniach. Antyperspirant także obowiązkowo. Makijaży staram się unikać, bo i tak wszystko spływa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię tego uczucia takich brudnych, lepkich rąk, także chusteczki albo żel antybakteryjny przydają się :) Żeli pod prysznic od Bielendy nie miałam, muszę kiedyś wypróbować :)

      Usuń
  9. Też sobie nie wyobrażam lata bez okularów przeciwsłonecznych, a właściwie to w nich cały rok chodzę, mam bardzo wrażliwe na światło oczy. Ale korzystam z korekcyjnych, mam więc jedną parę, trochę żałuję, że nie mogę sobie kupić kilku par na zmianę w miarę tanich, bo na drugie korekcyjne na razie sobie nie mogę pozwolić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam wrażliwe oczy zwłaszcza na krzykliwe światło w drogerii w której pracowałam co często kończyło się okropną migreną. I wtedy właśnie brakowało mi okularów. Moja koleżanka nosi korekcyjne i mówi że odkąd je ma jakoś lepiej znosi te światła przez czarne oprawki :) I chyba pomyślę nad zerówkami ;)

      Usuń
  10. Najbardziej zaciekawiła mnie ta mgiełka ^^ Gratuluję 4 urodzin bloga i życzę kolejnych takich rocznic :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Miasto w nosie sobie nie wyobrażam lata bez mgiełki albo wody termalnej upalne dni dla mnie jest to naprawdę duże wybawienie, A jeszcze jak przechowuje się w lodówce to efekt jest podwójny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne kosmetyki! Super

    Zapraszam do siebie w wolnej chwili,
    Miłego dnia, xx Bambi

    OdpowiedzUsuń
  13. Zachęciłaś mnie całkowicie do tej mgiełki z Bielendy, co prawda martwi mnie trochę ten kokos, generalnie unikam takich zapachów, ale może jednak przypadnie mi do gustu:) Jak tylko ją gdzieś zobaczę, albo zabiorę się za robienie zamówienia w empiku (bo widzę, że tam też ją mają) to trafia do koszyka i będę ją testować po kąpieli:D
    Co do okularów z Sinsay - czasami to mają je w tak niskich cenach, że aż żal jakichś nie kupić. Sama mam już kilka par, a raczej rzadko noszę, dlatego więcej nie planuję kupić, ale zawsze mnie kuszą. Podobnie mam zresztą też z tymi cudnymi różowymi słuchawkami, jak tylko je gdzieś widzę to oglądam. A wiem nawet, że aż tak mi się nie sprawdzą, bo generalnie od nausznych bolą mnie uszy - dziwne, ale prawdziwe, ale te są naprawdę tak ładne, że w ciągu kilku lat pewnie i tak kupię. Szczególnie, że tak jak piszesz - jest to fajny element stroju:)
    Książki totalnie nie w moim guście, bo ja tradycyjnie sięgam raczej po fantastykę, ale jeśli miałabym wymienić jakiś swój letni niezbędnik, to koniecznie byłoby to coś do czytania:)
    Pozdrawiam!
    Indium

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię kokosa i jak zobaczyłam tą serię na Internecie to nawet nie planowałam nic kupować, ale jak powąchałam to przepadłam. Kokos czuć tak bardzo delikatnie i jest to naprawdę przyjemny zapach w połączeniu z aloesem ;)

      Usuń
    2. Miałam dzisiaj okazję zajrzeć do jakiejś mniej znanej drogerii i tak długo krążyłam wśród półek, aż tą mgiełkę znalazłam:) Kupiłam w ciemno, w domu sprawdziłam jak pachnie i masz całkowitą rację - te kokosowe nuty są bardzo delikatnie wyczuwalne. Gdyby ktoś mnie zapytał, jaki ma zapach ta mgiełka, to raczej nawet bym nie obstawiała kokosa:D Zdecydowanie razem z aloesem jest to bardzo udane połączenie. Cieszę się, że o niej wspomniałaś, bo teraz mam produkt, który nie dość, że pięknie pachnie to jeszcze cudownie chłodzi w te upały:)

      Usuń
    3. Dokładnie! Też nie wiem czy bym wyczuła kokosa :D
      Ale super, że Ci się spodobała! ❤️

      Usuń
  14. Okulary przepiękne ! Lubie z sinsaya, bo ceny niskie, mozna sobie kupic kilka par naraz :D Ale zwróciłam uwagę też na wazon, mam identyczny. :)
    Jesli chodzi o Cobena, to jak moglabys mnie zachecic, zebym siegnela po jego ksiazki? Bo kiedys zaczelam jakas i mnie nie porwala, moze masz jakis dobry tytuł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie polecam bardziej te książki poza seriami z Myronem Bolitarem. Np. Klinika śmierci, tęsknie za tobą, Niewinny. Nie wszystkie są super - teraz skończyłam Nieznajomy i powiem Ci, że bez szału ;) Ostatnio szukam dalej jeśli chodzi o kryminały- polecam np. Za zamkniętymi drzwiami i na skraju załamania - jednej autorki B.A. Paris. :)

      Usuń
  15. jestem bardzo ciekawa tego hydrolatu :)
    pozdrawiam serdecznie:)
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie wyobrażam sobie lata bez wszelkiego rodzaju mgiełek, hydrolatów itd. :) Też mam okulary z Aliexpress - nosze je w torebce i szkoda mi tam wrzucać coś lepszego bo już kilka par połamałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. nie znam żadnego z tych produktów ;D ale mega okulary i te kolczyki bardzo w moim guście<3

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta kulka z Vichy od bardzo długiego czasu jest na mojej chciejliście. Chyba pora się w nią zaopatrzyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne okulary, zwłaszcza te okrągłe. Jestem ciekawa, jakbym ja w nich wyglądała :D U mnie latem na pewno pojawiają się mgiełki oraz produkty o lżejszych konsystencjach, jednak niczego z Twojej listy nie stosowałam. Jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne te okrągłe oksy :D
    Tej mgiełki kokosowej chętnie bym wypróbowała, bo uwielbiam kosmetyki z Bielendy- polecam olejek do kąpieli pistacjowy, boski jest <3

    Jeśli lubisz książki, to "Za zamkniętymi drzwiami" również powinno Cię zainteresować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam już. I tą nową „na skraju załamania” również ;) obie świetne!

      Usuń
  21. Świetne produkty! Uwielbiam Yves Rocher a tą mgiełkę z chęcią przetestuję! :))

    MERI WILD BLOG

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten hydrolat aloesowy mnie ciekawi :D kulki vichy jeszcze nie miałam, ale jak tak fajnie się sprawdza to może czas wypróbować ;p

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wiedziałam, ze ten hydrolat jest w Superpharmie! Dobrze wiedzieć, uwielbiam hydrolaty, szczególnie latem są nieocenione :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są jeszcze pomarańczowy i z różą damasceńską ! :D

      Usuń
  24. Witaj, tu Emilka z bloga STUDENTKA ZARZĄDZANIA.
    Ruszam z nową propozycją, zajrzyj śmiało, zapraszam - a może przypadnie Ci do gustu i zostaniesz na dłużej??

    wtrybieoffline.blogspot.com


    PS: REWELACYJNE ZDJĘCIA! ZAZDROSZCZĘ PROFESJONALIZMU.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja latem również używam mgiełek ! Uwielbiam je ;) Piękne zdjęcia :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też nie wyobrażam sobie lata bez okularów słonecznych i mgiełek, zwłaszcza tych do twarzy :) Są świetnym źródłem orzeźwienia i nawilżenia dla mojej skóry. Poza tym, zawsze muszę mieć pod ręką produkt do pielęgnacji ust, więc takowe mam wszędzie - od szafki nocnej począwszy, na torebce skończywszy :D No i do tej listy dodałabym jeszcze maseczki - koniecznie nawilżające, bo moja skóra bardzo źle znosi upały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie po maski rzadko sięgałam, jakoś rzadko zaglądałam do drogerii latem;) Na pewno zrobię zapas na jesienne wieczory:)

      Usuń
  27. mgiełka do ciała ma obłędny zapach, uwielbiam ją i stosuję głównie po kąpieli ! :D
    Po wielu pozytywnych opiniach, skusiłam się na tańszy zamiennik pomadki z MAC, jednak nie stosuję jej ostatnio zbyt często :P Bo ostatnio z makijażem u mnie ciężko, nie zawsze mam ochotę lub czas :D zresztą w te upały wszystko ze mnie spływa, szczególnie przy dziecku..
    Moim must have są dobre, odświeżające perfumy :D pomadka nawilżająca i krem pod oczy. Polecam te z olejem arganowym z Nacomi.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci, że tyle razy ile ja się pomalowałam w wakacje mogłabym policzyć na palcach;) Przez te upały nawet o tym nie myślałam. Ale jak już to właśnie się decydowałam na te sprawdzone kolory czy Mehr albo Smoky Rose :) Jesienią też wygląda ekstra, bo jest mega uniwersalna, także jeszcze zdążysz się nią nacieszyć :)

      Usuń
  28. kulke vichy znam i lubie a reszty nie mialam niestety

    OdpowiedzUsuń
  29. Bez czego nie wyobrażam sobie lata?
    Przede wszystkim bez okularów przeciwsłonecznych, mam bardzo wrażliwe oczy i muszę dbać o nie w szczególności.
    Odpowiednia pielęgnacja ciała jest również kluczowa - zwłaszcza antyperspirant, mgiełki do ciała i relaksujące płyny do kąpieli o zapachu owoców :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie ♥