21:57:00

|| aloesowy krem do twarzy i ciała - casada ||

Dzisiaj mam dla Was recenzję kremu do twarzy i ciała firmy Casada. Nie wiem czy marka jest Wam znana. Ja spotkałam się z nią po raz pierwszy. A dostałam go od mamy mojego chłopaka. Początkowo głównie stosowałam go na twarz, ponieważ nie miałam innego kremu. Później na ciało. Wiadomo, że jak coś jest do wszystkiego, nie koniecznie jest dobre. Może, ale nie musi. Jeżeli jesteście ciekawe czy krem się spisał, zapraszam dalej ;)


200 ml / 59 zł 
Dostaniecie go TUTAJ. Nie wiem czy gdzieś stacjonarnie jest dostępny.


OPIS PRODUCENTA:
Intensywnie nawilżający krem najnowszej ery kosmetyków z wyciągiem Aloesu. Aloes dostarcza wiele witamin: A, C, E oraz witaminy z grupy B, a także kwas foliowy i niacynę. Zawiera szeroki zestaw minerałów: wapń, sód, potas, mangan, chrom i cynk. Silnie pobudza działanie fibroblastów. Fibroblasty są komórkami odpowiedzialnymi za powstawanie kolagenu. Biorą one udział w gojeniu ran, skaleczeń, podrażnień i otarć skóry.

Działanie:
  • posiada właściwości gojące, nawilżające, regenerujące i przeciwzapalne,
  • stymuluje tworzenie zdrowej tkanki i działa kojąco na podrażnioną skórę,
  • zwiększa ukrwienie skóry,
  • doskonale łagodzi stany alergiczne,
  • chroni naskórek przed niekorzystnymi wpływami środowiska zewnętrznego,
  • pomaga w łagodzeniu objawów oparzeń (również słonecznych), ukoszeń owadów, podrażnienia skóry,
  • łagodzi symptomy egzemy, grzybicy i łuszczycy,
  • intensywnie nawilża skórę i działa jako bariera zapobiegająca utracie wilgoci ze skóry,
  • witaminy A i E dodatkowo poprawiają zdolność regeneracji komórek skóry,
  • rozjaśnia przebarwienia.


MOJA OPINIA

OPAKOWANIE:
Krem otrzymujemy w plastikowym, zakręcanym pojemniku o pojemności 200 ml, zabezpieczony sreberkiem. Szata graficzna nie jest za ładna jak na taką cenę. Krem z Evree jest tańszy, a wygląda o wiele ładniej. Ale wiadomo - nie opakowanie się liczy, a zawartość. Z tyłu mamy wypisany skład kremu.


KONSYSTENCJA/ZAPACH:
Konsystencja kremu jest między gęstą a rzadką. Nie przechodzi przez palce, ale nie jest też jakoś bardzo zbita. Taka bym powiedziała lekko rozwodniona. Jeśli chodzi o zapach jest on przyjemny, aloesowy. Miło się go aplikuje na buzię, ładny, odświeżający zapach jest miłym dodatkiem przy wieczornej pielęgnacji, kiedy serwujemy dla niej wszystko co najlepsze :)

DZIAŁANIE:
Krem jest dość lekki, więc na noc zawsze nakładałam nieco grubszą warstwę. Chociaż nie było to aż tak konieczne, pomimo jego lekkości, jest niesamowicie wydajny. Wystarczyła naprawdę niewielka ilość, aby nakremować odpowiednio całą twarz. Bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. Bardzo dobrze sprawdzał się pod makijaż. Po dłuższym stosowaniu jednak nie zauważyłam, aby nawilżenie mojej skóry poprawiło się. Mogę się zgodzić z tym, że koi i łagodzi podrażnienia. Rzeczywiście ma takie właściwości. Po nałożeniu bezpośrednio na skórę po opalaniu czujemy złagodzenie i uczucie regeneracji i nawilżenia. Jego data ważności upływa we wrześniu tego roku, więc na pewno na wakacje się przyda. Aczkolwiek zrezygnowałam z nakładania go na twarz. Powrócę do niego na pewno latem, po opalaniu będzie jak znalazł.

PODSUMOWANIE:
Krem sam w sobie nie jest zły. Tyle, że nie nadaje się do nawilżenia twarzy. A, że moja skóra jest sucha i podrażniona, potrzebuje czegoś więcej, niż chwilowego nawilżenia. Bo tak rzeczywiście było - robił to, ale na chwilę. Ale nie skreślajmy go z tego powodu. Nie jest przeznaczony stricte do twarzy, również do ciała, więc nie oczekiwałam, że zdziała cuda. Sprawdzi się jednak w wakacje, więc będzie miał jeszcze swoją szansę.

Dajcie znać czy miałyście z nim styczność/z tą marką.
Przesyłam gorące uściski i buziaki,
Addele ♥

21 komentarzy:

  1. Nie znam tej marki, ale w sumie krem mimo wszystko wydaje się ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. pierewszy raz widze musze przyznać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za informacje, które są bardzo przydatne

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety nie przepadam za tego typu kremami, marki również nie znam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja równiez nie znam marki ^^

    Obserwacja za obserwacje ?

    http://magicworldprincesscarmen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tym kremie i po Twojej recenzji raczej bym sie na niego nie zdecydowała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tej marki akurat nie znam ale kremy zawierające aloes są rewelacyjne. :)
    Obserwujemy? :*

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie nawet marka nic nie mówi niestety :(
    ale jak piszesz, że nie nadaje się do skóry suchej , to lipa, bo akurat jestem jej posiadaczką

    ____________________________
    www.justynapolska.com
    Fashion & Makeup

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy krem, nie stosowałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że nie widać poprawy nawilżenia. Dla mnei to jest najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam marki. Ciężko mi dobrać odpowiedni krem do mojej problematycznej skóry.

    OdpowiedzUsuń
  12. Również pierwszy raz widzę ale tyle parabenów w składzie mnie przeraża....

    OdpowiedzUsuń
  13. ja nie miałam styczności z marką. Potrzebuje kremu, który dobrze nawilży, zwłaszcza zimą, węc pewnie nie skorzystam z niego.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam chęć na aloesowy żel Holika Holika. Tego kremu nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie spotkałam się w ogóle z tą marką. Dla mnie pewnie byłby zbyt lekki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tej marki. Ale podoba mi się opakowanie i pachnie na pewno ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. chętnie bym go spróbowała :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Nic mi ta marka nie mówi, ale może to i dobrze, bo aloesowe kosmetyki i tak mi nie służą :D

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie ♥