18:44:00
nowości marca/kwietnia | Biolove | Bourjois | Seboradin | Lovely | Wibo | Avon | Ziaja | NaturalMe | Bielenda | Avene
Cześć kochani!
Bez zbędnych wstępów zapraszam Was serdecznie na podsumowanie marca i kwietnia pod względem zakupów. Tyle miałam roboty przez ostatni czas, że nie wyrobiłam się z pokazaniem Wam zakupów marcowych, więc umieszczę wszystko w jednym poście. Szykujcie się na post-tasiemiec, bo trochę się tego uzbierało.
W marcu otrzymałam zestaw startowy od marki Elisium Nails w ramach współpracy. O zawartość i wrażeniach możecie poczytać w oddzielnym poście, który już pojawił się na blogu -> klik. Skoro już zaczęłam sama robić manicure hybrydowy, kolekcja lakierów powoli zaczęła się powiększać ;) Dokupiłam więc trzy lakiery z firmy Semilac. Dwa pochodzą z linii Business Line i są to 211 Light Peach oraz 212 Natural Pink, a trzeci to 038 Coral Beach. Kolejne 5 to lakiery marki ChiodoPRO, które bardzo polubiłam. Są to dwa lakiery z linii Soft With Love from LA o numerach 706 Angels told me this i 707 Where's my bikini?, dwa z linii Black&White Style 786 Fairy Godmother i 791 Rose Gold oraz jeden z najnowszej kolekcji Summer Touch w kolorze Halo 751, która pojawiła się właśnie w drogeriach Super-Pharm. Wszystkie powstały we współpracy z Edytą Górniak. Wszystkie lakiery Chiodo oprócz tego z kolekcji Summer touch kupiłam na promocji -50% w Super-Pharm, więc zapłaciłam za nie nieco ponad 50 zł.
Oprócz lakierów zaopatrzyłam się również w Cleaner oraz Dehydrator marki Life - marki własnej Super-Pharm.
Podczas trwania promocji na markę Sally Hansen kupiłam oliwkę regenerującą do skórek i paznokci Nail & Cuticle Oil.
Jakoś na początku kwietnia dostałam zniżkę -30% od wizaz.pl na zakupy w sklepie on-line Kontigo. Nigdy nie robiłam tam zakupów, a zawsze chciałam przetestować produkty od Biolove, dlatego też skorzystałam z promocji. Zdecydowałam się na mgiełkę do ciała mango, półkule do kąpieli pomarańcza z wanilią oraz sól do kąpieli zielona herbata. Zapłaciłam 40 zł z groszami + miałam darmową wysyłkę ;) To lubię ;)
W połowie marca odbyły się dni lifestyle w drogeriach Super-Pharm, na których ceny wielu marek są obniżone o 50%. Ja się zdecydowałam na produkty od NaturalMe - pomarańczowy peeling cukrowy oraz maskę do skóry głowy. Oprócz tego wzięłam nawilżający płyn micelarny do demakijażu 3w1 z Bielendy z serii Hydra Care kokos&aloes. Mgiełkę do ciała i twarzy pokochałam, dlatego chciałam coś jeszcze wypróbować z tej linii. A także szampon mango i opuncja od Biovax, o którym co nieco wspomniałam Wam na InstaStories. Serdecznie zapraszam -> klik.
Pojawiły się u mnie również kolejne produkty Seboradin. Tym razem są to szampon i maska z serii Sun, które zostały stworzone do ochrony włosów przed działaniem UV; regenerujący szampon oraz z naftą kosmetyczną, które powędrowały od razu do mojej siostry, u której dobrze się te produkty sprawdzają, dlatego nie ma ich na zdjęciu oraz szampon i żel pod prysznic z linii Sport.
Z tego względu iż moja mama jest konsultantką Avon, zawsze gdy jestem w domu rodzinnym przeglądam katalogi. Zdecydowałam się na zamówienie matowej szminki w płynie Liquid Lip Lacquer Matte w odcieniu Pinking About You, płynu do kąpieli Dark Orchid & Raspberry - odkąd mam wannę umilaczy do kąpieli nigdy dość ;) oraz nawilżająco-relaksującego kremu do rąk z lawendą i jaśminem. Jakbym miała za mało kremów do rąk ;)
Skorzystałam z promocji na płyn Avene, o którym wspominałam już kiedyś. Jego normalna cena wynosi blisko 70 zł, a do dzisiaj do końca dnia możecie dostać go za 22, 99 zł za 400 ml. Bez zastanowienia wzięłam, ponieważ u mnie ten micel sprawdza się rewelacyjnie. A tego typu produktów u mnie nigdy dość, ponieważ nie żałuję ich sobie ;) Japońskie bibułki matujące z Dermiki oraz pomadka z Revlon w odcieniu 450 Gentlemen Prefer Pink to prezenty z pracy. Natomiast lano-maść z Ziajki prędzej czy później musiała do mnie trafić. Polecana bardzo mocno w blogosferze przekonała i mnie. I nie żałuje ;) Naprawdę do ust się sprawdza fenomenalnie! Nie przeszkadza mi nawet jej zapach ;)
Z niekosmetycznych rzeczy zakupiłam ostatnio na promocji w cenie 30 zł książkę Bożeny Społowicz Skin Coach. Bardzo jestem jej ciekawa, robię notatki i chętnie podzielę się z Wami moją opinią na jej temat. Dosłownie na dniach kupiłam słuchawki nauszne Sony, ponieważ moje z Philipsa douszne zepsuły się. Kolejne :/ Zdecydowałam się na iście wiosenny kolor, ale dla mnie oprócz ładnego designu liczy się jakość dźwięku, która w tych słuchawkach jak najbardziej mi odpowiada. Cena: 59, 99 zł.
I na sam koniec zostawiłam łupy z Rossmanna ;) Część widzieliście na Instagramie. Akurat podkład z Bourjois kupiłam na -50% w Super-Pharm. Wzięłam nowy odcień 50, który okazał się idealny dla mnie. Nie ciemnieje i idealnie stapia się z szyją. Bardzo jestem zadowolona ;) Cena po promocji: 30 zł
Pierwsze moje podejście skończyło się wyjściem z Rossmanna z pustymi rękami. Drugie również. Dopiero za trzecim razem udało mi się zdobyć to co chciałam. Czyli Liquid Camouflage z Lovely w odcieniu 01 (cena po promocji: 6,08 zł). W poprzednich punktach wszystkie możliwe były otwarte. Następnie tusz do rzęs Wibo Volume Drama (cena po promocji: 8, 42 zł) i kredka do ust tej samej firmy Lip Define Pencil w kolorze 2 (cena po promocji: 4, 50 zł). Nie planowanym zakupem był eyeliner Wibo w kolorze niebieskim (cena po promocji: 4, 30 zł). Nigdy nie miałam kolorowego linera i chętnie wypróbuję na wakacje ;) Generalnie miałam już nic więcej nie kupować, ale Misslilith kusiła produktami SinSkin, więc pojechałam jeszcze raz i postanowiłam wypróbować róż Must.Have Mineral Blush Powder w odcieniu 031 Treasured (cena po promocji: 33, 74 zł) Ale, że trzeba było wziąć minimum trzy produkty to wzięłam jeszcze dwa produkty Eveline - tusz do rzęs Volumix Fiberlast (cena po promocji: ,7, 37 zł) oraz eyeliner Celebrities (cena po promocji: 5, 80 zł).
Buziaki,
Ada.
Bez zbędnych wstępów zapraszam Was serdecznie na podsumowanie marca i kwietnia pod względem zakupów. Tyle miałam roboty przez ostatni czas, że nie wyrobiłam się z pokazaniem Wam zakupów marcowych, więc umieszczę wszystko w jednym poście. Szykujcie się na post-tasiemiec, bo trochę się tego uzbierało.
W marcu otrzymałam zestaw startowy od marki Elisium Nails w ramach współpracy. O zawartość i wrażeniach możecie poczytać w oddzielnym poście, który już pojawił się na blogu -> klik. Skoro już zaczęłam sama robić manicure hybrydowy, kolekcja lakierów powoli zaczęła się powiększać ;) Dokupiłam więc trzy lakiery z firmy Semilac. Dwa pochodzą z linii Business Line i są to 211 Light Peach oraz 212 Natural Pink, a trzeci to 038 Coral Beach. Kolejne 5 to lakiery marki ChiodoPRO, które bardzo polubiłam. Są to dwa lakiery z linii Soft With Love from LA o numerach 706 Angels told me this i 707 Where's my bikini?, dwa z linii Black&White Style 786 Fairy Godmother i 791 Rose Gold oraz jeden z najnowszej kolekcji Summer Touch w kolorze Halo 751, która pojawiła się właśnie w drogeriach Super-Pharm. Wszystkie powstały we współpracy z Edytą Górniak. Wszystkie lakiery Chiodo oprócz tego z kolekcji Summer touch kupiłam na promocji -50% w Super-Pharm, więc zapłaciłam za nie nieco ponad 50 zł.
Oprócz lakierów zaopatrzyłam się również w Cleaner oraz Dehydrator marki Life - marki własnej Super-Pharm.
Podczas trwania promocji na markę Sally Hansen kupiłam oliwkę regenerującą do skórek i paznokci Nail & Cuticle Oil.
Jakoś na początku kwietnia dostałam zniżkę -30% od wizaz.pl na zakupy w sklepie on-line Kontigo. Nigdy nie robiłam tam zakupów, a zawsze chciałam przetestować produkty od Biolove, dlatego też skorzystałam z promocji. Zdecydowałam się na mgiełkę do ciała mango, półkule do kąpieli pomarańcza z wanilią oraz sól do kąpieli zielona herbata. Zapłaciłam 40 zł z groszami + miałam darmową wysyłkę ;) To lubię ;)
Pojawiły się u mnie również kolejne produkty Seboradin. Tym razem są to szampon i maska z serii Sun, które zostały stworzone do ochrony włosów przed działaniem UV; regenerujący szampon oraz z naftą kosmetyczną, które powędrowały od razu do mojej siostry, u której dobrze się te produkty sprawdzają, dlatego nie ma ich na zdjęciu oraz szampon i żel pod prysznic z linii Sport.
Z tego względu iż moja mama jest konsultantką Avon, zawsze gdy jestem w domu rodzinnym przeglądam katalogi. Zdecydowałam się na zamówienie matowej szminki w płynie Liquid Lip Lacquer Matte w odcieniu Pinking About You, płynu do kąpieli Dark Orchid & Raspberry - odkąd mam wannę umilaczy do kąpieli nigdy dość ;) oraz nawilżająco-relaksującego kremu do rąk z lawendą i jaśminem. Jakbym miała za mało kremów do rąk ;)
Skorzystałam z promocji na płyn Avene, o którym wspominałam już kiedyś. Jego normalna cena wynosi blisko 70 zł, a do dzisiaj do końca dnia możecie dostać go za 22, 99 zł za 400 ml. Bez zastanowienia wzięłam, ponieważ u mnie ten micel sprawdza się rewelacyjnie. A tego typu produktów u mnie nigdy dość, ponieważ nie żałuję ich sobie ;) Japońskie bibułki matujące z Dermiki oraz pomadka z Revlon w odcieniu 450 Gentlemen Prefer Pink to prezenty z pracy. Natomiast lano-maść z Ziajki prędzej czy później musiała do mnie trafić. Polecana bardzo mocno w blogosferze przekonała i mnie. I nie żałuje ;) Naprawdę do ust się sprawdza fenomenalnie! Nie przeszkadza mi nawet jej zapach ;)
Z niekosmetycznych rzeczy zakupiłam ostatnio na promocji w cenie 30 zł książkę Bożeny Społowicz Skin Coach. Bardzo jestem jej ciekawa, robię notatki i chętnie podzielę się z Wami moją opinią na jej temat. Dosłownie na dniach kupiłam słuchawki nauszne Sony, ponieważ moje z Philipsa douszne zepsuły się. Kolejne :/ Zdecydowałam się na iście wiosenny kolor, ale dla mnie oprócz ładnego designu liczy się jakość dźwięku, która w tych słuchawkach jak najbardziej mi odpowiada. Cena: 59, 99 zł.
I na sam koniec zostawiłam łupy z Rossmanna ;) Część widzieliście na Instagramie. Akurat podkład z Bourjois kupiłam na -50% w Super-Pharm. Wzięłam nowy odcień 50, który okazał się idealny dla mnie. Nie ciemnieje i idealnie stapia się z szyją. Bardzo jestem zadowolona ;) Cena po promocji: 30 zł
Pierwsze moje podejście skończyło się wyjściem z Rossmanna z pustymi rękami. Drugie również. Dopiero za trzecim razem udało mi się zdobyć to co chciałam. Czyli Liquid Camouflage z Lovely w odcieniu 01 (cena po promocji: 6,08 zł). W poprzednich punktach wszystkie możliwe były otwarte. Następnie tusz do rzęs Wibo Volume Drama (cena po promocji: 8, 42 zł) i kredka do ust tej samej firmy Lip Define Pencil w kolorze 2 (cena po promocji: 4, 50 zł). Nie planowanym zakupem był eyeliner Wibo w kolorze niebieskim (cena po promocji: 4, 30 zł). Nigdy nie miałam kolorowego linera i chętnie wypróbuję na wakacje ;) Generalnie miałam już nic więcej nie kupować, ale Misslilith kusiła produktami SinSkin, więc pojechałam jeszcze raz i postanowiłam wypróbować róż Must.Have Mineral Blush Powder w odcieniu 031 Treasured (cena po promocji: 33, 74 zł) Ale, że trzeba było wziąć minimum trzy produkty to wzięłam jeszcze dwa produkty Eveline - tusz do rzęs Volumix Fiberlast (cena po promocji: ,7, 37 zł) oraz eyeliner Celebrities (cena po promocji: 5, 80 zł).
Trochę się tego pojawiło od początku marca. Dajcie znać czy znacie produkty. Może miałyście któryś i możecie podzielić się swoją opinią na ich temat? ;) Chętnie poznam Wasze zdanie!
Buziaki,
Ada.