13:46:00

Givenchy Noir Couture Waterproof Mascara 4 en 1 / wodoodporny tusz do rzęs

Hej, hej!

Trochę mnie tu nie było, ale licencjat i końcowe egzaminy zbliżają się wielkimi krokami. Cieszę się, że to już koniec. Chciałabym, żeby było już po obronie ;)

Dzisiaj mam dla Was recenzję kolejnego tuszu Givenchy. Już kiedyś mogłyście poczytać o Phenomen'eyes z dość niezwykłą szczoteczką, dzisiaj natomiast będzie nieco bardziej standardowa ;)

Jak widać produkt otrzymujemy w białym kartoniku. Wygląda ładnie, dość elegancko i ekskluzywnie. Pojemność 8 g. Dostaniecie go w Sephorze za 155 zł. Kolor to 1 Black Velvet, ważny 6 miesięcy od otwarcia.
Ucieszyłam się, gdy go dostałam, bo byłam właśnie ciekawa tej wersji. W Phenomen'eyes mieliśmy jedną kuleczkę jako szczoteczkę, a w Noir Couture mamy.. 3 kuleczki ;) Szczotka jest z włosia, za którymi ja nie przepadam, ponieważ przejechałam się kiedyś na jednej, która nie robiła na rzęsach kompletnie nic. W tym przypadku nic takiego nie ma miejsca. Maskara daje mocny, czarny kolor, świetnie rozdziela rzęsy i je wydłuża. Jak to producent nazwał, posiada 4 cechy, którym należy ulec ;) Nadaje objętości, wydłuża i podkręca, a także zawiera kompleks Lash Booster Expert i wyciąg z bawełny, który odbudowuje, wzmacnia, odżywia i chroni rzęsy. Tak jak wspominałam tusz rozdziela i je wydłuża. Z podkręceniem średnio, ale myślę, że jest to raczej wina moich rzęs, które po prostu opadają, więc ja się ratuję zalotką ;) W takie rzeczy jak odżywienie czy wzmocnienie w tuszach nie za bardzo wierzę. Najważniejsze, że rzęsy nie słabną przez niego. Raczej są bardziej elastyczne i takie jakby... miękkie;) wiecie o co chodzi. Tusz bez problemu się aplikuje, nie skleja rzęs, co mnie w niektórych tuszach strasznie denerwuje.

Co istotne dla mnie, nie osypuje się w ciągu dnia. Myślę, że to za sprawą formuły wodoodpornej. Jest to dla mnie istotne z tego względu, iż bywają dni, że wychodzę z domu rano, a wracam wieczorem i nie zawsze mam czas zerkać do lusterka. Z tym tuszem nie muszę o to martwić.

Niestety są trochę problemy z jego zmyciem. Jest mocno wodoodporny i zwykły micel sobie z nim nie poradzi. Proponuję w tym przypadku sięgnąć po dwufazówkę. Garnier wersja z olejkiem z pewnością sobie z nim poradzi.
Nie wszystkim szczoteczka będzie odpowiadać. Nie wszystkie z nas lubią takie udziwnienia. Ja jestem raczej zwolenniczką zwykłych i silikonowych szczoteczek, ale raz na jakiś czas lubię po takie bajerki sięgnąć ;) Poniżej możecie zobaczyć efekt na rzęsach.

Dajcie znać co o nim myślicie. Miałyście z nim styczność ? A może polecacie jakiś inny tusz?
Całuję,
A.

19 komentarzy:

  1. a ja uwielbiam, jak tusz ma wloski, a nie silikonowa koncowke ! :D ten daje piekny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko używam wodoodpornych tuszów do rzęs (właśnie ze względu na problemy ze zmywaniem). Prawie mi się to nie zdarza. Jednak ten jest naprawdę fajny :)
    Dotychczas go nie znałam.
    Pozdrowionka! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się szczoteczka, a także efekt na rzęsach. Miałam jego standardową niewodoodporną wersję i byłam z niej bardzo zadowolona. To był chyba najlepszy tusz jaki miałam okazję używać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam z nim styczności, wygląda delikatnie i fajnie, ale mi jednak zawsze szkoda tyle pieniążków na tusz. Bo u mnie dobrze sprawdzają się też tańsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobnie. Akurat ten tusz i Phenomen'eyes dostałam od mamy mojego chłopaka ;) Na razie mnie nie stać na wydanie takiej kwoty na tusz. Jak już to kupiłabym prędzej w tej cenie np. podkład :)

      Usuń
  5. Daje bardzo ładny naturalny efekt <3

    OdpowiedzUsuń
  6. nie odpowiadają mi wodoodporne tusze :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczoteczka mnie nie przeraża, kiedy jest taki cudny efekt jak u Ciebie :) Z chęcią kupię sobie, czasem taki wodoodporny się przydaje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na rzęsach ładnie wygląda ale ja osobiście wolałabym grubą szczote :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa mascara :D Daje nawet fajny efekt, ale cena mnie po prostu odstrasza :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj ja mam takie rzadziutkie rzęsy, że żaden tusz z nimi sobie nie radzi ;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham Givenchy <3 A ten tusz to naprawdę genialna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie maskara jest chyba jednym z ostatnich kosmetyków, na który byłabym w stanie wydać więcej niż kilkanaście złotych. Mam wrażenie, że u mnie różnica między tuszem za kilka złotych i takim droższym jest tak naprawdę znikoma.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczoteczka wygląda super ! Chętnie bym przetestowała ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Efekt daje bardzo ładny :) choć szkoda, że trudno go zmyć micelem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny efekt, ale ja nie przepadam za takimi fikuśnymi szczoteczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładny efekt na rzęsach.
    Ja właśnie nie lubię udziwnionych szczoteczek, dlatego nie skusiłabym się akurat na ten tusz z Givenchy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Daje naprawdę piękny i zarazem naturalny efekt! ;)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie ♥