Witajcie!
Wiem, że ostatnio tych postów jest więcej niż zazwyczaj, ale dopiero w tym tygodniu mam tak naprawdę czas, żeby zrobić jakieś zdjęcia. Wychodzę rano i wracam w miarę o normalnej porze kiedy jest jeszcze jasno i jakieś tam zdjęcia wyjdą ;) Na dzisiaj mam dla Was moją zimową pielęgnację, czyli wyzwanie numer 4 Blogmas 2016. Pielęgnacja mojego ciała w zasadzie niczym szczególnym się nie różni od tej w cieplejsze dni. Może jedynie tym, że są to treściwsze formuły i staram się niektórych produktów używać jak najczęściej, aby moja skóra była zawsze miękka, gładka i nawilżona ;) Zapraszam!
> peeling i masło do ciała
O tych dwóch cudach wspominałam przy okazji jakiegoś haulu zakupowego w wakacje. Masło do ciała i peeling marki Rizes Crete przywiózł mi mój chłopak z Grecji, z wyspy Kreta. Pojawi się oddzielna recenzja oczywiście. Zostawiłam je sobie właśnie na zimę ze względu na treściwą konsystencję masła i mocne właściwości zdzierające peelingu. Masło przepięknie pachnie, dość ciężko się rozprowadza przez jego konsystencję, mimo to dość szybko się wchłania. Pozostawia skórę miękką i nawilżoną! Peeling z kolei ma dość ostre drobinki, które ja nie do końca akceptuję. I niestety nie ma zbyt przyjemnego zapachu. Ale, ale ... skóra po nim jest niesamowicie miękka, napięta, a jeszcze w połączeniu z masłem - idealny set na zimę!
Nowości sierpnia
> krem i maska do stóp
Krem do stóp jest obowiązkowym punktem mojej wieczornej pielęgnacji. Najpierw wykonuję zdzieranie naskórka, następnie delikatny peeling. Ostatnio wprowadziłam również rytuał nakładania maski parafinowej z Avon NAIL SPA na stopy na 10 minut, a na nie bawełniane skarpetki. Możemy go wykonywać niezależnie od pory roku oczywiście. Stópki są po niej nawilżone, miękkie i gładkie. Na sam koniec nakładam kremik z Evree Max Repair, który ostatnio bardzo mi przypasował ;)
> kremy do rąk
Kremy do rąk mam przy sobie zawsze. Jeden stoi na półce w salonie, drugi w sypialni, a trzeci w torebce. A jeszcze czwarty leży sobie w zapasach haha ;) Zimą nasza skóra jest bardzo podatna na wysuszenie, pękanie, swędzenie. U mnie niestety to występuje, jeżeli regularnie nie nakładam kremu, dlatego też staram się mieć go zawsze pod ręką i nakładać po każdym umyciu rąk. Ostatnio kupiłam nowość od marki Ziaja nawilżająco-kojący krem do rąk grapefruit z zieloną miętą. Bosko, świeżo pachnie. Ma dość lekką konsystencję, więc szybko się wchłania. Super, że wyposażyli krem w pompkę. Drugim produktem jest krem kokosowy Palmer's Coconut Oil, który z kolei ma treściwą, gęstą konsystencję. Przepięknie, słodko pachnie. O obu kremach trochę więcej w oddzielnym poście ;)
> krem do twarzy
Tak jak wspominałam zimą wybieram treściwsze konsystencje, dlatego też z zapasów wybrałam właśnie ten balsam nawilżający do twarzy francuskiej marki SVR Hydraline Extra Riche. Jest on silnie nawilżający i natłuszczający. Balsam ma gęstą konsystencję, ale nie ma problemu z rozprowadzeniem. Dzięki niemu moja skóra zimą trzyma się całkiem nieźle. Są widoczne jedynie jakieś małe suche skórki na czole. Codziennie wieczorem nakładam grubą warstwę (staram się w miarę wcześnie, aby krem miał czas dobrze się wchłonąć) i rano budzę się z wyraźnie nawilżoną skórą.
> peeling i pomadka do ust
Nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez odpowiedniej ochrony na ustach. Zimą musimy o nie wyjątkowo dbać, ponieważ pod wpływem niskiej temperatury pękają i robią się brzydkie, suche skórki. W moim przypadku tak jest. I wtedy niestety żaden kolorowy produkt na ustach nie będzie ładnie wyglądał. Dlatego u mnie pierwszym punktem w pielęgnacji ust jest peelingująca pomadka marki Sylveco. Wszystkie ją znacie, uwielbiacie i nie ma co się dziwić. Jest to świetny produkt za grosze, który potrafi wygładzić i nawilżyć nasze usta już po kilku użyciach. Gdy wychodzę na zewnątrz nakładam ochronną pomadkę Avene Care for sensitive lips. Świetnie się sprawdza, delikatnie, ładnie pachnie i nadaje ustom takiego zdrowego wyglądu. Mam jeszcze kilka innych, jednak ta jest numerem jeden na tę chwilę.
I tak oto prezentuje się moja zimowa pielęgnacja. Stawiam na treściwe konsystencje, aby moja skóra poczuła, że jest dopieszczana pod każdym względem i zimno jej nie straszne ;)
A jakie są Wasze sposoby na pielęgnację zimową? :)
Buziaki,
A!
Tłuste kremy na twarz i ciało i jakoś daję radę ;P
OdpowiedzUsuńJa teraz też postawiłam na treściwsze kosmetyki.
OdpowiedzUsuńMiałam żel do mycia rąk z Ziaji z tej serii i rzeczywiście cudny zapach, muszę się chyba przejść i dokupić krem do rąk ;).
OdpowiedzUsuńDo mycia i pielęgnacji ciała i do włosów polecam zmiękczoną wodę z filtra prysznicowego z naturalną mineralizacją - świetnie pielęgnuje skórę i co najważniejsze nie przesusza jej.
OdpowiedzUsuńPielęgnacja zimą przede wszystkim powinna być kompleksowa. Nie powinniśmy zapominać o żadnej partii naszego ciała (zwłaszcza o tych narażonych na mróz).
OdpowiedzUsuńNajbardziej skusiłaś mnie kremem kokosowym z Palmersa. Uwielbiam kokos, jego zapach i dobrze działające kosmetyki.
Pozdrawiam :)
Ja właśnie za zapachem kokosem nie przepadam, ale ten mnie urzekł. Taki słodziutki, że czuć go wszędzie. Z kolei olej kokosowy lubię na włosy:)
Usuńzimą pielęgnacja musi być wręcz wzmożona ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Uwielbiam pomadkę Sylveco :)
OdpowiedzUsuńDołączam do zachwytów nad pomadką Sylveco, wreszcie mam coś, co faktycznie DZIAŁA. Z treściwym kremów do twarzy chwalę sobie Emolium, stosuję na noc.
OdpowiedzUsuńTa nowość z Ziaji za mną chodzi ^^ Też stawiam na bardziej treściwą pielęgnację. Szczególnie skupiam się teraz na włosach :)
OdpowiedzUsuńlubie avon :)
OdpowiedzUsuńPomadka Sylveco to produkt, który znam ze słyszenia od dawna i zawsze przy kolejnej pozytywnej opinii decyduję, że muszę ją mieć, a przy zakupach zawsze wypada mi z głowy :D
OdpowiedzUsuńPomadka Sylveco jest super, uwielbiam ją. Ja w zimie na ciało nakładam dużo nawilżaczy :P twarz raz w tygodniu robię peeling, 3-4 razy w tyg maseczki zmieniając je sobie. Oczywiście olejki,serum i kremem (na noc) bo rano przemywam twarz i lekki krem daję :)
OdpowiedzUsuńJa nie zmieniam pielegnacji z letniej na zimowa i odwrotnie, a pomadke ochronna nie pamietam kiedy ostatnio uzywalam :P
OdpowiedzUsuńPeeling Sylveco to mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńZimą szczególnie sięgam po natłuszczające kremy i masełka, moja wrażliwa skóra w tym czasie potrzebuje ochrony i pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńCiekawe propozycje. Fajnie, że ten post powstał, bo pielęgnacja, szczególnie zimą jest bardzo ważna :)
OdpowiedzUsuńZ tego zestawienia znam tylko pomadkę Sylveco i jest to mój must have na zimę - chociaż i latem super się sprawdza :) Sięgam po nią przed snem i nie narzekam na suche usta :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie ten post przydal, ja z reguly urzywam tylko cocoa albo shea butter do rak I ciala ale ten zapach mnie odpycho ostatnio lol jestem w 7 miesiacu ciazy moze dlatego :D Dominica from www.its-dominica.blogspot.co.uk
OdpowiedzUsuńfajny nagłówek i zdjęcia też z pomysłem :p bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam