Hej, hej!
Z małym poślizgiem przychodzę do Was dzisiaj z nowościami miesiąca. Nie ma tego tak dużo jak w zeszłym miesiącu, ale parę rzeczy kupiłam.
CIAŁO
Isana, Keep Cool, żel pod prysznic - któregoś razu będąc w Rossmannie rzuciła mi się w oczy cena 2, 50 zł za żel pod prysznic, więc pomyślałam, że coś sobie wybiorę. Żeli pod prysznic nigdy dość ;) I gdy tylko powąchałam tą przeuroczą pandę .. przepadłam! Najpiękniejszy zapach jaki kiedykolwiek wąchałam. Mi kojarzy się trochę z mambą, a ja do słodyczy pierwsza ;) Najlepsze jest to, że zapach utrzymuje się na skórze jakiś czas. Jest to edycja limitowana, więc chyba zrobię zapas ;)
Dove, go fresh, pomegranate & lemon werbena scent, żel pod prysznic - bardzo lubię żele od Dove. Ślicznie pachną, fajnie się pienią i nawilżają skórę. Moimi ulubionymi zapachami są Deeply Nourishing i ten ze zdjęcia, czyli granat z werbeną cytrynową. Przepięknie pachnie! Zapach jest głównym aspektem, którym kieruję się przy zakupie żeli pod prysznic.
Palmolive, Aroma Sensations, płyn do kąpieli - na początku września zaczęłam wynajmować inne mieszkanie z chłopakiem, w którym mam wannę w łazience. Szukałam jakiegoś dobrego płynu, który zrobi mi mega dużą pianę. Ten z Palmolive ładnie pachnie, ale wydajnością nie grzeszy. Właśnie mi się skończył i niestety tej super piany też nie było :(
TWARZ
Soraya, Ideal Beauty, lekki hydro-krem na dzień - krem dostałam w ramach udziału w szkoleniu firmy Cederoth, czyli Soraya i Dermika. Jest to krem, który ma dawać efekt nawilżającej maseczki, ma intensywnie nawilżyć i wygładzić skórę oraz zatrzymać w niej wodę do 8 godzin. Jak jest - przekonamy się. Na razie czeka w zapasach ;)
Soraya, AquaCell, ujędrniający krem na dzień i na noc - również prezent ze szkolenia. Ma zapewnić intensywne nawilżenie, zwiększyć jędrność i elastyczność oraz łagodzić i zmniejszać szorstkość skóry. Zobaczymy jak będzie - ten również leży w zapasach. Ach te zapasy... ;)
Eveline Cosmetics, Express Face Care, krem do twarzy pod prysznic - nowość marki, którą już niektóre z Was przetestowały. Byłam go bardzo ciekawa, więc i ja się skusiłam. Jest to krem nawilżający i mleczko oczyszczające w jednym. Wzięłam ten do sery suchej i naczynkowej z zawartością kwasu hialuronowego i oleju migdałowego.
Long4Lashes, żel micelarny pielęgnujący rzęsy / Pielęgnacyjny tusz do rzęs przyspieszający wzrost - żel nie jest dostępny w sprzedaży, był prezentem przy zakupie tuszu. Byłam bardzo ciekawa tuszu, a gratis jeszcze bardziej zachęcił mnie do zakupu. Uwielbiam testować nowe płyny/żele micelarne. Zwłaszcza, że jestem w trakcie nakładania serum tejże marki przyspieszający wzrost rzęs. Także gdy już rzęsy będą miały zadowalającą długość zobaczę jak tusz się na nich prezentuje i czy żel micelarny rzeczywiście je pielęgnuje ;) Za oba produkty zapłaciłam 30 zł.
SVR, Provegol, żel do mycia - słyszałam wiele dobrych opinii o marce SVR, więc postanowiłam sama się przekonać i coś kupić. A, że były duże wyprzedaże w SP kupiłam go za niecałe 16 zł za pojemność 500 ml. Na razie wykańczam żel do mycia z Lirene, SVR jest następny w kolejce.
PAZNOKCIE
Przy okazji dużych wyprzedaży w drogerii Super-Pharm zaopatrzyłam się w 4 lakiery do paznokci marek, których wcześniej nie miałam. A mianowicie są to L'Oreal i Max Factor. Za wszystkie łącznie zapłaciłam ok. 30 zł. Z Max Factor wzięłam jeden z serii Glossfinity w kolorze 165 - fajny, jesienny brąz oraz Max Effect w odcieniu 49 - fuksja. Natomiast z te L'Oreal pochodzą z serii Color Riche w kolorach 828 i 859. Jak się sprawdzają, dam znać wkrótce. Najpierw muszę nieco podratować moje paznokcie.
Sally Hanses, Insta Dri, wysuszacz do lakieru - miałam dylemat pomiędzy nim a Seche Vite, ale ostatecznie zdecydowałam się na Sally Hansen. Dużo dobrych opinii słyszałam, więc zobaczmy czy da radę.
CIAŁO I WŁOSY
Gilette Venus, Pro Skin sensitive, maszynka do golenia z wkładem - jak dla mnie najlepsze maszynki do depilacji. Nie podrażniają i świetnie usuwają włoski.
Gilette, Satin Care Olay, żel do golenia - wcześniej miałam pure & delicate, który był świetny. Teraz zdecydowałam się na wersję waniliową. Niestety zapach trochę mnie drażni, ale działanie ma tak samo dobre jak w poprzednim żelu.
Schwarzkopf, Bonacure, Moisture Kick, szampon i odżywka w spreju - oczywiście skusiła mnie cena. Za zestaw zapłaciłam 14 zł. Jest to wersja nawilżająca do włosów suchych. Gdy wykończę L'Oreal Elseve Magiczną Moc Olejków biorę się za ten duet.
BeBeauty, chusteczki do demakijażu - kupiłam za namową Ali, która bardzo je zachwalała. Zastanawiałam się nad tymi dla cery suchej, ale nie byłam pewna czy sprawdzą się równie dobrze jak te.
Life, płatki kosmetyczne, patyczki i zmywacz w pisaku - płatków kosmetycznych nigdy za wiele. Patyczki kupiłam do odsuwania skórek, a zmywacz w pisaku to świetny, niezbędny gadżet przy domowym malowaniu paznokci.
To tyle z moich nowości.
Dajcie znać czy coś znacie, może polecacie.
Buziaki,
A.
super produkty, zel z palmolive tez mam :)
OdpowiedzUsuńpolecisz jakiś produkt, krem na noc i na dzien do cery trądzikowej z przebarwieniami? dziekuje z góry za pomoc, buziaki!:*
Miałam Insta dri ale nie polubiłam się z nim.
OdpowiedzUsuńŻel SVR mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńTroszkę tego kupiłaś, jestem ciekawa tego żelu micelarnego do pielęgnacji rzęs ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://kobiecomania.blogspot.com/
;*
maszynkę veenus uwebiam, mam również ten żel z eveline ale nie przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Lubię żele Dove :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi moje przygody, gdzie za punkt honoru postawiłam sobie odnalezienie takiego płynu do kąpieli, dzięki któremu piana szybko nie opadnie i najlepiej sprawdziło się... mydło w płynie, koniecznie spróbuj! Tylko wlej go hojnie :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładne odcienie lakierów wybrałaś i ciekawa jestem jak one się spisują bo nigdy tych marek nie miałam :)
OdpowiedzUsuńŻel Isana wygląda i pachnie super ale mnie niestety wysuszał :(
OdpowiedzUsuńZnam tylko produkty Gilette i Dove i bardzo je sobie chwalę :) Wersja żelu z granatem jest moją ulubioną :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że z Sally Hansen Insta Dri będziesz zadowolona, ja mam porównanie z Seche Vite i uważam, że Sally Hansen jest lepszy ;) Co prawda Seche Vite dawał mocniejszy połysk i lepsze utwardzenie, ale ściągał lakier i gęstniał w ekspresowym tempie. Sally Hansen długo pozostaje zdatny do użycia, ładnie nabłyszcza, utwardza i wysusza płytkę.
OdpowiedzUsuńkupiłabym sobie te chusteczki do demakijażu
OdpowiedzUsuńchwalę sobie żele do golenia satin care
OdpowiedzUsuńmiałam ten żel z dove, super się sprawdził :) fajne zdobycze ;P
OdpowiedzUsuńswietne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńhttp://stylishfashionbylu.blogspot.com/
super produkty!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam<3
http://modaodaradosti.blogspot.com/
Jak u Ciebie sprawdza się Magiczna Moc Olejków? I które z elementów zestawu testujesz? :)
OdpowiedzUsuńObecnie używam szamponu i jest to juz chyba 3 butelka u mnie. Moje włosy po nim są miękkie i lejące. Objętościowo też wyglądają lepiej :)
UsuńTen wysuszacz Sally Hanses mam zamiar wypróbować. =)
OdpowiedzUsuńświetne produkty, uwielbiam żel z Isana - za tak niską cenę, można wyrwać żel o przepięknym i trwałym zapachu :)
OdpowiedzUsuńPAULYENN.
widze fajne kolorki lakierów:D
OdpowiedzUsuńSandicious
Sally Hansen przyspieszacz jest świetny ;))
OdpowiedzUsuńZnam i lubię chusteczki z biedronki.Ale uzywam je tylko w nagłych przypadkach np na siłowni czy basenie gdzie przed zajęciami zmywak makijaż.
OdpowiedzUsuńSuper nowości, piękne lakiery :) Też muszę się skusić na przyspieszacz wysychania SH :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
UsuńI Seche i Sally Hansen bardzo lubię ;) Seche jest gęstszy i bardziej ściąga lakier, ale szybciej wysycha i bardziej się błyszczy ;) Zależy co dla kogo ;)
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznic z Dove bardzo lubię ;) Obserwuję z przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńLubię żele Isany, ale tej wersji nie miałam.
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznic z Dove uwielbiam!! :-)
OdpowiedzUsuńTa mała 'panda' z Isany pachnie bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zelez dove :) tez ostatnio platki kupilam :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten zestaw Long4Lashes, okazyjna cena, bo chyba na ogół produkty tej marki są drogie, a może tylko tak mi się wydawało... :)
OdpowiedzUsuń