18:00:00

ulubieńcy kosmetyczki 2022 roku | kategoria makijaż

Czołem!

Chyba tłumaczenie się po raz kolejny jest bezcelowe. Pojawiam się tu i znikam ;) Ale życie zawsze zweryfikuje mój kolejny powrót na bloga. W związku z tym, że zaczęliśmy nowy rok, chciałabym się z Wami podzielić moimi kosmetycznymi ulubieńcami w kategorii makijaż

PODKŁAD PRO FORMULA KOBO PROFESSIONAL 

Jest to podkład, którego używam od lat i chyba nigdy mnie nie zawiódł. Po raz pierwszy miałam z nim styczność prawie 3 lata temu kiedy to dostałam go w paczce PR od drogerii Natura w 4 kolorach. Sam fakt, że już tyle czasu go niezmiennie używam mówi sam za siebie. Jest to długotrwały podkład kryjący, który pozostawia satynowo - matowe wykończenie. Jest on zastygający, dzięki czemu nie muszę dodatkowo używać pudru utrwalającego. Gdy borykam się z przesuszającą się skórą, często rezygnuję z pudru, a z tym podkładem nie muszę się martwić, że się rozjedzie bądź wytrze w ciągu dnia. Doskonale się rozprowadza, dobrze dopasowuje do skóry. Ja używam najczęściej odcień nr 1 albo mieszam sobie 0.5 z 2. Ma fenomenalne krycie i bardzo dobrą trwałość, dlatego też używam go często na klientkach, bo idealnie się sprawdza na różne uroczystości, kiedy to chcemy, aby makijaż trzymał się długie godziny ;) Jest dostępny w drogeriach Natura za niewielkie pieniądze. Cena regularna to bodajże 40 zł, ale ja go kupuję zwykle na promocji w cenie 30 zł.

STUDIO FIX POWDER PLUS FOUNDATION MAC COSMETICS

Produkt skusił mnie po poleceniu przez Magdę Pieczonkę, która twierdziła, że jest to photoshop w pudrze. I miała rację ;) Tak naprawdę osoby, które nie borykają się z niedoskonałościami mogę go używać solo, bo produkt ma naprawdę dobre krycie. W końcu jest to podkład i puder w jednym. Idealnie sprawdza się pod oczy, nałożona cienka warstwa, pięknie wygładza tę okolicę. Zdarza mi się nałożyć go na całą twarz, na podkład, gdy chcę uzyskać efekt wygładzonej skóry. I ten produkt naprawdę idealnie się do tego nadaje. Skóra wygląda jak z Photoshopa ;) Jednak nie należy z nim za bardzo szaleć, bo jest to jednak produkt 2w1, więc nakładanie go dodatkowo na podkład może obciążyć skórę. Cena w salonie Mac Cosmetics bądź online to 185 zł, także warto polować na promki.

GLOW PLAY BLUSH KREMOWE RÓŻE MAC COSMETICS

Pozostając jeszcze przy marce Mac Cosmetics - kolejnym ulubieńcem są kremowe róże do policzków Glow Play Blush. Posiadam dwa odcienie: So Natural i Cheer Up. Kiedyś kiedyś dawno temu nie mogłam się dogadać z płynnymi/kremowymi produktami do konturowania twarzy, ale jak w końcu nauczyłam się jak z nimi pracować, pokochałam je. Kremowe róże, bronzery, produkty rozświetlające... to jest zupełnie inny wymiar ;) Dlatego też tak mnie zauroczyły te róże z Mac Cosmetics. Bez problemu się je aplikuje, ponieważ mają idealną konsystencję. Ja zwykle aplikuję je po prostu palcem, bardzo dobrze się wklepują w skórę i dają przepiękny efekt zdrowej, promiennej skóry. Cena to 165 zł.









CALI CONTOUR DEEP SMASHBOX

To chyba najlepsza paleta do konturowania jaką miałam. Jak widać, bronzer i rozświetlacz są już dość mocno zużyte, ale jakbyście zobaczyły jaki efekt dają na skórze, to byście nie były zdziwione ;) Bronzer ma idealny, chłodny odcień, którym przepięknie można poprawić rysy twarzy, a rozświetlacz daje cudowną, nienachalną taflę. Drugi rozświetlacz jest niestety dużo za ciemny dla mnie, dlatego też rzadko go używam, a drugi bronzer ma ciepły odcień, który też ładnie się prezentuje, ładnie ociepla skórę. A ten najjaśniejszy często używam jako cienia do powiek, aby wyrównać koloryt. Kolejny plus tej palety - można nim śmiało zrobić makijaż oczu! Brąz rozcieram w załamaniu, następnie nakładam rozświetlacz na całą powiekę ruchomą i właśnie ten najjaśniejszy daję w wewnętrzny kącik oka i makeup gotowy! Paleta jest dostępna w Sephorze w cenie 279 zł. Ja mam inną szatę graficzną, bo to była chyba jakaś wakacyjna edycja limitowana, ale ta która jest na stronie, w środku ma dokładnie te samy produkty.

WEDDING VIBES MIYO MAKEUP X BEAUTYVTRICKS

Myślę, że paletę znacie doskonale. Doczekała się nawet oddzielnej recenzji na blogu -> klik. Jest to paleta cieni do powiek od marki Miyo Makeup, która powstała we współpracy z influencerką Vanessą Beautyvtricks. Ja się totalnie w tej palecie zakochałam, bo ma ona wszystkie cienie jakich do szczęścia potrzeba. Włącznie z beżem oraz czarnym- są to dwa odcienie, których nie może zabraknąć. Tą paletą możecie stworzyć każdy makijaż - codzienne, wieczorowe, ślubne. Nie będę się za dużo rozpisywać, bo wszystko macie opisane w oddzielnym poście. KRÓTKO: świetna pigmentacja, piękne kolory, trwałość, oprawa - wszystko na duży PLUS. Moje ulubione cienie to: Sth New oraz Bride. Zawsze dostaję mnóstwo pytań o te cienie i komplementów, bo na powiece wyglądają oszałamiająco!



GLOSS BOMB UNIVERSAL LIP LUMINIZER FENTY BEAUTY FU$$Y

Nigdy nie byłam jakąś wielka fanką błyszczyków. Raczej stawiałam na matowe wykończenie plus jakiś konkret kolor. Jednak, gdy poznałam błyszczyk od Fenty Beauty (dzięki mojej Kamili, która dała mi go w prezencie. Zawsze wiedziała jak mnie zaskoczyć) totalnie zmieniłam zdanie. To jaki daje efekt na ustach jest nie do podrobienia ;) No...może jest, może są jakieś tańsze zamienniki, o których nie wiem. Fu$$y daje piękną taflę na ustach, nie klei się, ma delikatny różowy odcień, ale nie taki nachalny, tylko bardzo delikatny. Jest to jedyny błyszczyk, który zużyję do samego końca- niewiele mi go już zostało. Na stronie Sephory są w cenie 99 zł, także trzeba by niebawem polować na jakąś promkę ;)

RZĘSY NA PASKU/ KĘPKI CLAVIER 

Jako wizażystka, kępki rzęs muszę mieć pod dostatkiem. Wiele testowałam i jednak te z Clavier wygrywają. Są przeróżne modele i kępek i rzęs na pasku. Kępki zawsze używam na klientkach, a te na pasku mam na własny użytek. Bezproblemowo się je aplikuje, są różne rodzaje i długości. Dają bardzo naturalny efekt, są lekkie i przez to niewyczuwalne, dlatego też moje klientki bardzo je lubią. Oprócz tego są w naprawdę przystępnych cenach. Na moim IG (adriannasz.makeup) jest mnóstwo makijaży z zastosowaniem rzęs Clavier, także zapraszam Was do odwiedzenia profilu.










Teraz koniecznie napiszcie mi w komentarzach o swoich ulubieńcach. Jestem ich bardzo ciekawa, chętnie poznam Wasze perełki ;)

Znacie któryś z moich ulubieńców?


Miłego wieczoru,

Ada.

4 komentarze:

  1. Nie znam nic, ale najbardziej ciekawi mnie podkład KOBO. Zdaje się, że ktoś porównywał go do podkładu Catrice All matt plus, który bardzo lubiłam (ale miałam jeszcze starą wersję). Zresztą i ten podkład pojawia się mega często w ulubieńcach, więc muszę poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam nic z Twoich ulubieńców, miałam kiedyś w jakimś pudełku podkłady kobo. Jednak ja sama ich nie używam wiec oddałam kuzynce, która była z nich zadowolona, jednak nie na tyle by chciała do nich wracać.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie ♥