Mam parę dni urlopu, więc w końcu miałam trochę czasu, żeby zrobić dla Was wpis i mam nadzieję, że uda mi się zrobić trochę na zapas ;)
Dzisiaj mam dla Was recenzję podkładu z Fenty Beauty by Rihanna Pro Filt'r Soft Matte Longwear Foundation. Miał swoją premierę w zeszłym roku, testuję go już od jakichś 4 miesięcy, więc pora podzielić się z Wami moją opinią na jego temat. Zapraszam ;)
Zacznijmy od strony technicznej. Produkt zamknięty jest w szklanej buteleczce, z matowego szkła, o pojemności 32 ml. Standardowe pojemności to 30 ml. Podkład posiada pompkę, która działa bez zarzutu, nie zacina się i wydobywa taką ilość jaką chcemy. Jestem zwolenniczką takich rozwiązań, uważam, że to najwygodniejsza forma aplikacji. Cena to 140 zł w Sephorze. Nie jest to jakoś bardzo wygórowana cena moim zdaniem. Są droższe podkłady, a nie warte swojej ceny. Gdy usłyszałam, że kosmetyki Fenty Beauty wchodzą do polskiej Sephory, spodziewałam się wysokich cen, ale nie ma tragedii. Tym bardziej biorąc pod uwagę promocje. Mój egzemplarz mój chłopak kupił przed świętami ze zniżką -20%. Warto zatem polować na korzystniejsze ceny ;) Ja posiadam odcień 140, a dostępnych jest aż 40 na stronie Sephory.
Pierwsze co mnie pozytywnie zaskoczyło po użyciu to pigmentacja podkładu. Ma tak mocne krycie, że wystarczy niewielka ilość, aby pokryć całą twarz, co wpływa na jego wydajność. Ja go wklepuję wilgotną gąbką. Taki sposób preferuję już od paru lat i moim zdaniem można uzyskać wtedy najlepszy efekt. Podkład stapia się ze skórą i wygląda naturalnie. I w przypadku Fenty Beauty również tak jest. Nie podkreśla suchych skórek, ładnie wygładza buzię i wyrównuje kolory. Jednakże...
...miałam z nim na początku relację love/hate. Nie mogłam się z nim dogadać. Dobrze się aplikował, fajnie wyglądał, ale tylko przez jakiś czas. Pod koniec dnia strasznie się wycierał w okolicach ust i na brodzie. Mam cerę suchą i raczej podkład na mojej skórze zawsze dobrze się trzymał, nie wyświecał się i nawet pod koniec dnia wyglądał dobrze. Oczywiście zależy to od jakości produktu i tego czym go utrwalałam. Ale powiedzmy sobie szczerze od podkładu za 140 zł wymagam nieco więcej niż od takiego za 30 zł.
Byłam zła, bo naczytałam się dobrych opinii na jego temat i byłam bardzo ciekawa jak sprawdzi się u mnie, dlatego też byłam nieco zawiedziona. Rzuciłam go w kąt na jakiś czas, ale pomyślałam, że bez sensu, żeby podkład za tyle pieniędzy leżał nieużywany. Postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę. Dodam również, że zmieniłam krem pod makijaż (wcześniej był to Synchroline Sensicure cream gel, w między czasie był jeszcze Colline Pharma Glycolique 5%, który musiałam odstawić, ale o tym za chwilę, a teraz jest to odżywczy krem na dzień Vianek). I to był dobry ruch. Podkład zaczął współpracować, wyglądał dużo lepiej i trwałość również się poprawiła. Dużą rolę odegrał również puder utrwalający. Utrwalałam go wcześniej Cooking Time Loose Powder z Lovely, później HD Loose Powder również z Lovely, ale najlepiej sprawdził się sypki puder ryżowy z Ecocery, który jest moim numerem jeden. Podkład trzymał się cały dzień, nie ścierał się i nie zbierał w załamaniach. Co nie zmienia faktu, że...
...niestety mnie zapchał. Myślałam, że to wina kremu (Colline Pharma Glycolique 5%), który też po części był za to odpowiedzialny, bo po jego odstawieniu niedoskonałości przestały się pojawiać, ale po codziennym używaniu Fenty niestety powróciły. Gdy go odstawiałam, problem znikał, także jestem pewna, że to jego „zasługa”. I to jest chyba największy minus tego podkładu. Używany codziennie przez dłuższy czas doprowadza u mnie do wysypu niedoskonałości. Mogłabym go skreślić z tego powodu, no bo po co wydawać 140 zł na produkt, który powoduje pojawienie się nieprzyjaciół, ale on tak pięknie kryje, wyrównuje koloryt, wygładza ładnie buzię i z dobrym pudrem potrafi trzymać się cały dzień, że chyba jednak zdecydowałabym się na niego ponownie. Po prostu nie mogę go używać codziennie, tylko na wieczorne wyjścia, jakieś uroczystości bądź jak będę potrzebować większego krycia. Szkoda kurczę, bo mimo tak dobrego krycia, nie jest on ciężki jak np. Estee Lauder Double Wear i można zdecydowanie stosować go na co dzień.
Poniżej wstawiam zdjęcie jak skóra wygląda bez podkładu i po nałożeniu.
Jak widać krycie ma fenomenalne. Niestety mój telefon nie uchwycił moich wszystkich niedoskonałości, ale uwierzcie, że one są i podkład ładnie je przykrył. Radzi sobie z przykrymi niespodziankami, jaśniejszymi pieprzykami oraz jakimiś nierównościami skóry typu plamki itp. Pod tym względem jestem nim zachwycona! Ostatecznie podkład zrobił na mnie wrażenie i myślę, że jeszcze kiedyś się na niego zdecyduję, ale nie mogę go używać codziennie ;)
Miałyście okazję go używać? Jak sprawdził się u Was? Polecacie jakiś fajny podkład z wyższej półki? ;)
Ada.
Jak widać krycie ma fenomenalne. Niestety mój telefon nie uchwycił moich wszystkich niedoskonałości, ale uwierzcie, że one są i podkład ładnie je przykrył. Radzi sobie z przykrymi niespodziankami, jaśniejszymi pieprzykami oraz jakimiś nierównościami skóry typu plamki itp. Pod tym względem jestem nim zachwycona! Ostatecznie podkład zrobił na mnie wrażenie i myślę, że jeszcze kiedyś się na niego zdecyduję, ale nie mogę go używać codziennie ;)
Miałyście okazję go używać? Jak sprawdził się u Was? Polecacie jakiś fajny podkład z wyższej półki? ;)
Ada.
Nie miałam, kolorek fajny, ale jak zapycha to nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńNa twarzy wygląda bardzo ładnie. Tym bardziej szkoda, że zapycha.
OdpowiedzUsuńSzkoda że zapycha :)
OdpowiedzUsuńJeśli zapycha, to nie jest dla mnie..
OdpowiedzUsuńKrycie faktycznie ładne, ale jak zapycha to odpada 100%
OdpowiedzUsuńLubię i znalazłam fajny odcień, ale raczej do nie kupię.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapycha bo bardzo dobrze wygląda na twarzy:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie to jego duży minus :(
Usuńrzeczywiście super krycie, a jak skóra wokół oczu??
OdpowiedzUsuńPod oczy nakładam korektor ;)
UsuńNie miałam, ale nie lubię zapychających podkładów :(
OdpowiedzUsuńWiesz jaki mam do niego stosunek, ale kurcze!!! Czemu on zapycha no?! :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo ładnie kryje ale mi nie potrzebny kryjący podkład.
OdpowiedzUsuńNie używałam tego podkładu, ale sporo dobrego słyszałam. Ja nie szukam kryjących podkładów, ale wygląda naprawdę fajnie. Szkoda, że zapycha :( Miłego dnia! :)
OdpowiedzUsuńJa lubię mieć w zanadrzu kryjące podkłady, na wypadek gdyby moja cera miała gorsze dni ;) miłego również Tobie ;*
Usuńja nie znam i jakoś nie mam parcia na dfroższe podkąłdy :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie, wygląda bardzo naturalnie i idealnie pasuje do odcienia skóry! No ale zapychanie porów to dla mnie ogromna wada :(
OdpowiedzUsuńMoże ulepszą formułę z czasem :(
UsuńBardzo dobre krycie oraz fakt, że zapychanie porów odpada.
OdpowiedzUsuńA Ty jakich podkładów używasz ? :)
UsuńRihanna jest dość popularna więc jestem bardzo ciekawa jak sprawdziłby się u mnie jej podkład :) Też mam sporo wyprysków i ogólnie problematyczną cerę, wiec jest co zakrywać a z tego co widzę na zdjęciach to pod tym względem kosmetyk jest naprawdę super. No i ma cudowny, jasny kolor - myślę, że świetnie by mi pasował <3
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Chyba to jednak nie są produkty dla mnie :/
OdpowiedzUsuńJa raczej z podkładami z wyższej półki nie miałam do tej pory za wiele wspólnego. Ale akurat o Fenty słyszałam taką samą opinię z ust mojej współlokatorki, która go miałam - dla niej też bardziej to podkład na wyjścia, nie do codziennego stosowania. I po jej recenzji moje zainteresowanie tym produktem się zmniejszyło.
OdpowiedzUsuńPodkład ten miałam jedynie w próbkach i też spodobał mi się od pierwszego użycia, choć na mojej cerze krycie nie było aż tak fenomenalne, ale za to wykończenie bardzo mi odpowiadało. Jednak za tę cenę jaką jest nie wiem czy bym kupiła pełnowymiarowe opakowanie.
OdpowiedzUsuń